Po pierwszej długości basenu Kawęcki wskoczył na drugą lokatę i nie oddał jej aż do mety, w dużej mierze dzięki doskonałym nawrotom, jego największemu atutowi.
Zwyciężył broniący tytułu mistrzowskiego Ryan Lochte w czasie 1.53,79 min, a Polak nie tylko wyprzedził mistrza olimpijskiego, Ryana Clary'ego (także USA), ale wynikiem 1.54,24 min pobił o 1.04 s własny rekord Polski i o 0,51 s rekord Europy Rosjanina Wiatczanina.
W ubiegłym roku podopieczny trenera Jacka Miciula zwyciężył w ME na długim i krótkim basenie oraz w MŚ na krótkim, a w igrzyskach w Londynie był czwarty.
W tym roku nękały go kontuzje mięśni uda, przez które musiał długo pływać jedynie siłą ramion. Wczoraj nie zawiodły ani ramiona, ani nogi.