- Oburza mnie dopuszczenie Rosjan i niesprawiedliwość wobec Ukraińcow. Dopóki nie skończy się mordowanie niewinnych ludzi, Rosjanie nie powinni być dopuszczani - twierdzi mistrz tatami. - Rozumiem też to, że wycofali się Ukraińcy, bo nie widzą możliwości stanąć na macie naprzeciwko Rosjan.
IJF ograniczyła start judoków zza Buga do osób, które trenują w krajowym centrum treningowym i nie wspierają inwazji Ukrainy. Szef ukraińskiego sportu Wadim Gutcajt przesłał do MKOl listę judoków Rosji i Białorusi będących na etacie w wojsku i służbach bezpieczeństwa. Przyniosło to częściowy efekt, bowiem osiem osób zostało odsuniętych od MŚ w Katarze. Nie podano, kim one są.
- Federacja próbuje się bronić tworząc komisję weryfikacyjną, ale wydaje mi się, że to „nadęte” – dodaje Paweł Nastula. - Zasady judo mówią o moralności i o równości w rywalizacji. Zapewne, że są pozytywne przypadki sportowców z tamtych krajów. Nie każdy z nich popiera wojnę. Ale wielu z nich jest zatrudnionych w wojsku i milicji. Jeszcze nie czas, by otworzyć im drzwi.
Czempionat w Katarze stanowi najważniejszą z kwalifikacji do igrzysk olimpijskich 2024. W powietrzu wisi ewentualny bojkot igrzysk przez wiele krajów.
- Zawodnicy szykują się przez kilka lat, a może i przez całą karierę do igrzysk. Nie chciałbym być w ich skórze, gdyby doszło do bojkotu – przyznaje mistrz olimpijski 1996.