Były zawodnik Chicago Bulls mógł zrozumieć tragedię mieszkańców Bahamów jeszcze mocniej, jako iż sam posiada w tamtym rejonie swoją posiadłość. Jak zaznaczył, jest zdruzgotany konsekwencjami niszczycielskiego żywiołu i wyraził nadzieję, iż jego darowizna pomoże im się podnieść po gigantycznej nawałnicy.
To nie pierwszy raz, gdy Jordan wykazuje się szlachetnością i szczodrością. W przeszłości potrafił wesprzeć m.in. mieszkańców Karoliny Północnej i Południowej, gdy ci jesienią 2018 roku zmagali się z następstwami przejścia przez miejsca ich zamieszkania huraganu Florence. Wówczas Amerykanin przekazał fundacjom humanitarnym pomagającym poszkodowanym aż 2 mln dolarów.
Polecany artykuł:
Huragan Dorian zaatakował Bahamy na przełomie sierpnia i września. Jego konsekwencjami były straszliwe powodzie, które zniszczyły około 13 tysięcy domów. Według oficjalnych raportów władz, śmierć w wyniku ataku żywiołu poniosły aż 44 osoby. Niewykluczone jednak, że ostateczna liczba będzie jeszcze wyższa.