Tim Payne i jego drużynowy kolega Oliver Sail wpadli w bardzo poważne kłopoty. Piłkarze Wellington Phoenix złamali kwarantannę, której poddano wszystkich zawodników i uciekli z mieszkań, by o pierwszej w nocy... ukraść golfowy wózek. Tym półnadzy, bez koszulek jeździli po drodze, wzbudzając zainteresowanie służb.
Kluby Lewandowskiego i Piszczka URATUJĄ przed bankructwem inne drużyny? Wielki gest!
Jak informuje "FOX Sports" zatrzymała ich policja, a najpoważniejsze konsekwencje czekają Tima Payne'a, który był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna, zdaniem mediów, został aresztowany i zabrany na przesłuchanie do lokalnego komisariatu, a jego towarzyszowi nie przedstawiono żadnych zarzutów.
Niesamowity gest byłego reprezentanta. Cezary Kucharski wspiera walkę z KORONAWIRUSEM
Sprawą zajęła się już tamtejsza federacja piłkarska. - FFA bada sprawę, którą traktuje bardzo poważnie. Jeśli zostanie wykryte jakiekolwiek przekroczenie zasad, podejmiemy stosowne akcje zgodne z Kodeksem Postępowania FFA - czytamy w oświadczeniu. Według informacji związku sportowego, Payne nie został zatrzymany przez policję.
Według "Daily Telegraph", mężczyźni zostali odwiezieni do miejsca do klubowej akademii, skąd miał pochodzić golfowy wózek. Jakie konsekwencje czekają 26- i 24-latka? Tego jak na razie nie wiadomo! Obaj przeprosili już za swoje zachowanie!