Dla reprezentanta Australii występ na igrzyskach paraolimpijskich w Tokyo był celem, do którego dążył od dłuższego czasu. Arkley doskonale zna smak medalu na tak wielkiej imprezie. Na igrzyskach w Londynie zdobył bowiem brązowy medal w sztafecie 4x400 metrów. Do niedawna wszystko szło zgodnie z planem, ale te Australijczykowi postanowili pokrzyżować złodzieje.
Lewandowscy mają PSA?! Ania wyjawiła, skąd wziął się słodki szczeniak! ZDJĘCIA
Arkley postanowił odwiedzić swoich znajomych w Adelajdzie. Wizyta jak ich wielu. Ta jednak przerodziła się koszmar. Zawodnik na werandzie domu zostawił swój specjalistyczny wózek, na którym przygotowywał się do zawodów. Ten po chwili zniknął z miejsca, gdzie został pozostawiony. Arkley jest wstrząśnięty tą kradzieżą i zaapelował do bezdusznych złodziei o zwrot wózka.
Pudzian ŁYKA TO i rusza w teren. Każe uważać na DZIURY [ZDJĘCIE]
- Szczerze mówiąc, to moje nogi, to mój sposób życia. Wózek zapewnia mi mobilność. Jest to bardzo niestandardowy przedmiot, więc nie jest zbyt użyteczny dla nikogo oprócz mnie - powiedział Arkley cytowany przez 7News. Kradzież wózka to dla Australijczyka ogromny problem. Budowa nowego mogłaby zająć nawet 12 tygodni, a to oznaczałoby brak treningów przez cały ten czas.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj