W pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski Legia Warszawa pojechała do Bytowa na starcie z tamtejszą Drutex-Bytovią, która z trwających rozgrywek wyrzuciła już m.in. Pogoń Szczecin czy Lechię Gdańsk. Mimo to faworytem byli "Wojskowi", którzy potwierdzili to w pierwszej połowie i na przerwę schodzili prowadząc 2:1.
W drugiej połowie gościom zgasło jednak światło. I w przenośni, i dosłownie. Po wznowieniu gry nie grali już tak dobrze, jak w pierwszych czterdziestu pięciu minutach, a momentami można było odnieść wrażenie, że są już nieco zmęczeni. Nie potrafili wymienić kilku celnych podań na połowie rywali, jednak w pewnym momencie los się do nich uśmiechnął i pozwolił odsapnąć. Po ponad godzinie gry na stadionie... zabrakło prądu! I była to chyba dość poważna awaria, bo w Bytowie zapanowały egipskie ciemności. Piłkarze obu drużyn szybko uciekli do szatni, a świetnie bawili się kibice przyjezdnych, którzy na melodię znaną z pieśni kościelnych śpiewali "Nie boję się gdy ciemno jest, jestem kibicem CWKS".
Na szczęście problem udało się zażegnać, a po kilkunastu minutach spotkanie zostało wznowione.
Ciemność widzę w Bytowie pic.twitter.com/lJxDuh6jnB
— Adam Dawidziuk (@AdamDawidziuk) 25 października 2017
Wygasili mecz w Bytowie pic.twitter.com/co044NpSh0
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) 25 października 2017
Blackout in the Polish Cup game between Bytovia and Legia pic.twitter.com/KiLE7gtqjh
— Christopher Lash (@rightbankwarsaw) 25 października 2017