Co najważniejsze, wszyscy piłkarze mający zagraniczne korzenie odgrywają kluczowe role w zespole Joachima Loewa. Gwiazdą EURO może być piłkarz Realu Madryt Mesut Oezil, w którego żyłach płynie turecka krew. Błyskotliwy pomocnik zaczynał karierę reprezentacyjną w kadrze U-21, pod wodzą słynnego Hoersta Hrubescha. Ten, patrząc na grę ciemnowłosego piłkarza, wprost rozpływał się w zachwytach. – Pod niebiosa chwalimy Rooneya, Ronaldo czy Messiego. Nie zauważamy, że mamy pod nosem swojego Messiego. Nazywa się Oezil – twierdził Hrubesch.
Oezil zawsze podkreśla, że wprawdzie ciałem jest Turkiem, ale ma mentalność Niemca. Mimo to podczas EURO będzie jednym z nielicznych niemieckich kadrowiczów, którzy nie będą śpiewać narodowego hymnu. Podczas jego odgrywania gracz Realu zwykle odmawia wersy z Koranu. – Nie można wtedy nic do mnie mówić. Muszę być sam z modlitwą – wyjaśnia. I nikt nie ma do niego o to pretensji. Bo potem Mesut na boisku dokonuje wielkich rzeczy.
Trener Joachim Loew (52 l.)
W reprezentacji Niemiec pracuje od 2004 r. (zaczynał jako asystent Juergena Klinsmanna), ale dopiero po MŚ 2006 został selekcjonerem. Mistrz taktyki i rozpracowywania rywala, to w dużej mierze jego zasługa, że w ostatnich latach Niemcy to drużyna ze światowego topu. Miłośnik win i włoskiej muzyki.