Skorża dostał pracę i koszulkę

2010-06-02 5:35

Kończąc współpracę z Legią, Stefan Białas (62 l.) powiedział, że najgorszemu wrogowi nie życzy, żeby został jego następcą. Wczoraj w to legionowe "bagienko" wpakował się dobrowolnie Maciej Skorża (38 l.).

To największe wyzwanie w mojej karierze - mówił były trener Wisły, podpisując 3-letni kontrakt i dumnie pozując z koszulką z inicjałami "MS". Dokładnie w Dzień Dziecka Skorża dostał prezent, o którym - jak mówi - marzył jeszcze jako młody chłopak.

- Kiedy 11 lat temu żegnałem się z Legią, wierzyłem, że kiedyś tu wrócę - zwierzył się były asystent Pawła Janasa, z którym w 1996 roku wprowadził "wojskowych" do Ligi Mistrzów. Władze Legii wierzą, że ta sztuka znów mu się uda.

- Uważamy go za najlepszego fachowca w Polsce - przekonuje Leszek Miklas, dyrektor generalny klubu. - Bardzo dokładnie analizowaliśmy tę kandydaturę, podobnie jak wiele innych z kraju i z zagranicy. Pan Skorża świetnie radzi sobie z presją, a w Legii presja to słowo kluczowe. Wierzymy, że jest to człowiek, który potrafi wydobyć z tego zespołu to, co najlepsze.

Skorża wydobył to, co najlepsze z Wisły, gdy ta dwa razy sięgnęła po mistrzowski tytuł. Nie udało mu się to jednak, gdy "Biała Gwiazda" zmierzyła się z estońską Levadią w eliminacjach LM. Nie inaczej było w marcu, gdy wyleciał z pracy po serii fatalnych występów wiślaków. Nie zraziło to jednak legionistów.

- Po 15 marca, gdy straciłem pracę w Wiśle, dosyć szybko zacząłem rozmawiać z Legią - zdradził wczoraj, przyznając, że wszystkie trzy transfery, które "wojskowi" przeprowadzili kilka dni temu (Mezenga, Vrdoljak i Kneżević), były z nim konsultowane. Przed Skorżą trudne zadanie. Obejmuje zespół zupełnie rozbity, pozbawiony charakteru i w trakcie gruntownej przebudowy.

- To wielkie wyzwanie, ale już nie mogę się doczekać, kiedy będę miał drużynę w szatni - wyznał. - Spróbuję zaszczepić tym piłkarzom ambicję i wolę walki. Wierzę, że odbuduję atmosferę i to będzie kluczem do sukcesów.

Najnowsze