Kinga Kaczmarczyk walczyła o medal w kategorii do 87 kilogramów. Polka podeszła do pierwszej próby, ale musiała wycofać się po nim z rywalizacji. Rwanie zakończyło się bardzo groźną kontuzją. Zawodniczka zdołała podnieść sztangę nad głowę, ale niestety, w tym momencie wygięła jej się ręką.
Sytuacja wyglądała bardzo groźnie - zawodniczka złapała się za łokieć z ogromnym grymasem bólu na twarzy. Komentatorzy TVP Sport zamarli na moment, ale na szczęście udało uniknąć się aż tak groźnej kontuzji, jak tej, która jedna z siłaczek odniosła dzień wcześniej.
- Wracaj Kinga szybciutko do zdrowia. Wszystko będzie dobrze... - napisał na Twitterze Robert Dołęga, były polski sztangista, olimpijczyk i medalista mistrzostw Polski i Europy. W Pekinie w 2008 roku zajął siódme miejsce. Jego największym osiągnięciem było drugie miejsce na ME w 2000 roku.
W czwartek, groźnego urazu doznała inna zawodniczka, która przy swojej próbie złamała rękę w dwóch miejscach. Gaelle Ketchanke jest medalistką mistrzostw Europy z 2016 i 2018 roku. Niestety, teraz czeka ją dużo dłuższa przerwa od startów.