We wtorek w Tbilisi Barcelona zmierzy się z Sevillą o Superpuchar Europy. 9 lat temu obydwie jedenastki spotkały się w meczu o to trofeum i górą była ekipa z Andaluzji. Grzegorz Krychowiak przekonuje, że nikogo specjalnie nie trzeba dodatkowo motywować przed starciem z mistrzem Hiszpanii.
Zobacz: Grzegorz Krychowiak: Harowaliśmy na Ligę Mistrzów i nie będziemy w niej turystami [WIDEO]
- Nikt o tym nie mówi, ale też na pewno nikt nikogo nie musi dodatkowo motywować przed tym meczem. To pierwsze trofeum, które możemy wygrać w tym sezonie, a poza tym zagramy przeciwko Barcelonie, więc nie musimy się dodatkowo nakręcać - mówi reprezentant Polski.
Grzegorz Krychowiak wierzy w pokonanie Barcelony
Krychowiak ma dobre wspomnienia z Tbilisi, gdzie odbędzie się rywalizacja o pierwsze trofeum w nowym sezonie dla obu drużyn. W meczu Gruzja - Polska (0:4) pomocnik po raz pierwszy strzelił bramkę w narodowych barwach. - Rzeczywiście wspomnienia z tego stadionu mam bardzo dobre, to tam strzeliłem pierwszą bramkę w kadrze, ale tak naprawdę we wtorkowym meczu nie będzie miało to większego znaczenia. Aczkolwiek nie miałbym nic przeciwko, by ponownie wpisać się na listę strzelców w Tbilisi - dodaje.
Kliknij: Celia Jaunat w CKM ocieka SEKSEM. Mega sesja dziewczyny Krychowiaka [WIDEO]
Polski pomocnik zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie stoi przed jego zespołem we wtorkowym spotkaniu, lecz wierzy, że Sevillę stać na pokonanie zdobywcy Ligi Mistrzów.
- Klub z najwyższej półki i rywal, który na pewno sprawi nam mnóstwo problemów. Ale to tylko 90 minut. Finał. Wszystko może się zdarzyć. Wiemy jak to jest grać o najwyższe cele.Mamy już swoje doświadczenie. Jesteśmy głodni kolejnych sukcesów. Po tym jak wygraliśmy finał Ligi Europy w Warszawie wspaniale kończąc sezon, byłoby super rozpocząć nowy od podniesienia kolejnego trofeum. Myślimy i skupiamy się na tym celu. Wierzymy, że Barcelona jest do ogrania - kończy Grzegorz Krychowiak.