Tour de France. Doping przyleciał z Australii

2011-06-30 10:49

Celnicy na lotnisku w Brukseli zarekwirowali paczkę zaadresowaną do belgijskiego kolarza Wima Vansevenanta. W środku była potężna porcja środków dopingowych.

Paczka przyleciała z Australii i zawierała - według protokółu celników- "najnowocześniejsze środki dopingowe wpływające na rozwój masy mięśniowej i poprawiajće wytrzymałość".  Wim Vansevenant, który trzy razy ukończył Tour de France na...ostatnim miejscu, udaje głupiego i twierdzi, że zamówił w Australii niewinne odżywki i nie wie co oni mu tam przysłali.

Oczywiście nikt w te bujdy nie uwierzył i  grupa Omega-Pharma, w której barwach przygotowywal się do pokonania "Wielkiej Pętli" szybko go wyrzuciła. Teraz grozi mu nie tylko dyskwalifikacja, ale więzienie.

Najnowsze