- Adam też chce, żebyśmy współpracowali w następnym sezonie i jeśli wszystko przebiegnie bez problemów, to tak się stanie - mówi nam Lepistoe. - Jednak musi być też za tym Polski Związek Narciarski i to on podejmie ostateczną decyzję - dodaje Fin, który bezpośrednio po sukcesie w Vancouver sugerował, że chętnie przeszedłby na emeryturę. - Ale on przecież żyje skokami od rana do wieczora - mówił na to Małysz.
Przeczytaj koniecznie: Ukradli Małyszowi wiązania
Jest praktycznie przesądzone, że co najmniej do przyszłorocznych mistrzostw świata w Oslo Adam i Hannu będą nierozłączni.
- Nie ma potrzeby nic zmieniać w tym kapitalnie funkcjonującym tandemie - przyznaje prezes PZN Apoloniusz Tajner (56 l.). - Jestem za tym, zarząd też, nie widzimy żadnych przeszkód, by Hannu i Adam pracowali dalej.
Odwiedź nas na Facebooku * Zostań fanem SE.pl |