Dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya strzelił wczoraj bramkę w zwycięskim meczu ze Słowakami, ale przyznaje, że nie było łatwo wrócić na mniejsze lodowiska, na których rozgrywane są olimpijskie mecze.
- Na początku ledwo dawałem radę, bo na takiej tafli nie grałem od dawna. To inny hokej - mówił zawodnik rosyjskiego Awangardu Omsk.
Jagr był gwiazdą reprezentacji, która w 1998 wróciła z Japonii ze złotem. - Vancouver to moja ostatnia olimpiada, więc cudownie byłoby powtórzyć ten sukces - podsumował Jagr.
Oprócz Jagra bramki dla Czechów zdobyli Elias i Plekanec, a dla Słowacji Gaborik. W drugim wczorajszym meczu Szwecja pokonała Niemców 2:0.