Andrzej Wrona być może nigdy nie był jedną z największych gwiazd reprezentacji Polski, ale wywalczył sobie w niej miejsce na jeden z najważniejszych turniejów – w 2014 roku był jednym z zawodników obecnych w kadrze na mistrzostwa świata, które zakończyły się zwycięstwem Biało-Czerwonych. Większym dorobkiem może pochwalić się jeśli chodzi o siatkówkę klubową, w której sięgnął po m.in. mistrzostwo Polski, dwa Puchary Polski czy Superpuchar Polski. Niespełna 35-letni zawodnik obecnie występuje w Projekcie Warszawa w PlusLidze i bardzo ostro zareagował na ostatnie zmiany, jakie zostały wprowadzone przez organizatorów rozgrywek.
Andrzej Wrona nie wytrzymał. Musiał to skomentować, ostry cios dla organizatorów
Okazuje się bowiem, że PlusLiga wprowadziła spore zmiany w terminarzu rozgrywek. Do tej pory mecze rozgrywane w dni powszednie były planowane na późne popołudnie lub wieczór, co jest oczywistym ułatwieniem dla kibiców – aby Ci mogli obejrzeć spotkanie po pracy. Teraz jednak zaczęto to zmieniać.
Okazuje się, że w 10. kolejce PlusLigi we wtorek, środę oraz czwartek mecze ligowe zaczynać się będą już o 15:45, co budzi obawy o frekwencję na trybunach i przed telewizorami. Tak zagra Skra Bełchatów ze Ślepskiem Suwałki, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Bogdanką LUK Lubin i Norwid Częstochowa z Czarnymi Radom. Decyzję tę Andrzej Wrona skomentował ironicznym wpisem na portalu X. – A może by tak pierwszy mecz do przerwy na lunch czyli 12-14 od poniedziałku do piątku? Tańsze bilety dla tych, którzy mają home office, wspólne oglądanie w salach konferencyjnych w korpo. Co myślicie? Czy ludzie na trybunach z kompami na kolanach to już przesada? – zastanawia się Wrona, a kibice w komentarzach zgadzają się z zawodnikiem, że nowe godziny nie są dobrym pomysłem.