Biało-Czerwoni już przed meczem (który wygrali ostatecznie 3:2) mieli zapewniony udział w półfinale. Walczyli jednak o pierwsze miejsce w grupie i o to, by wyeliminować Iran z fazy medalowej. Największą motywację dla podopiecznych Sebastiana Pawlika stanowiło najwyraźniej to drugie. Przez cały długi trwający ponad 2 godziny mecz przy siatce iskrzyło, a kiedy w końcu polscy juniorzy wygrali tie-breaka 15:11, ostentacyjnie wyrażali radość blisko siatki w stronę Irańczyków.
W siatkówce jest to zachowanie uważane za niesportowe i nasi mogli sobie to darować. Niemniej Polacy nie byli agresywni, to Irańczycy nie chcieli naszym podać rąk i próbowali przechodzić na naszą stronę boiska. Nawet jeden z naszych trenerów został w pewnym momencie pchnięty. W końcu sytuację opanowano, obie strony rozeszły się w spokoju.
"Po dzisiejszym meczu najbardziej cieszymy się z tego , że nasz ulubiony Iran zagra sobie o 5–8, powodzenia” – nie bez złośliwej satysfakcji napisał na Instagramie środkowy Jakub Kochanowski. Polaków w sobotę czeka półfinałowe starcie z Brazylijczykami. W drugim półfinale obrońcy tytuły Rosjanie zmierzą się z Kubą.