Siatkówka, Zaksa, Bartosz Bednorz, Karolina Bryniarska, Liga Mistrzów złoto, Turyn

i

Autor: Marek Żochowski Bartosz Bednorz i jego dziewczyna Karolina Bryniarska ze złotem LM

Korespondencja SE z Turynu

Bartosz Bednorz najpierw wygrał Ligę Mistrzów z Zaksą, a potem przekazał złoto narzeczonej. „Ciężko mi w to uwierzyć”

2023-05-21 5:55

Po zaledwie czterech miesiącach od dołączenia do Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle Bartosz Bednorz został triumfatorem Ligi Mistrzów. Czołowy polski przyjmujący był jednym z głównych autorów zwycięstwa 3:2 nad Jastrzębskim Węglem w Turynie po pasjonującym spotkaniu. – To był na pewno najtrudniejszy mecz w mojej karierze – wyznał reprezentant Polski.

Kiedy zakończyła się dekoracja drużyny z Kędzierzyna pucharem i czekiem na pół miliona euro, a poszczególnych zawodników złotymi medalami, Bednorz przekazał od razu złoty krążek swojej narzeczonej Karolinie Bryniarskiej i chętnie, pełen radości po niesamowicie ciężkiej, ale zwycięskiej batalii, pozował na parkiecie Pala Alpitour w Turynie do zdjęć z ukochaną.

Eksplozja radości Aleksandra Śliwki! Lider ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie krył emocji po zwycięstwie

To cechuje prawdziwy zespół

– Przyjechaliśmy tutaj z chłodną głową, jestem niezwykle dumny z tego zespołu – przyznał Bednorz po finale, trzecim z rzędu wygranym przez Zaksę, która tym samym przeszła do kronik siatkówki. Jest jednym z zaledwie trzech klubów, który tego dokonał w erze Ligi Mistrzów, czyli od 2000 r. To był szczególny wieczór dla Zaksy, bo jeszcze raz pokazała, że może przegrać niespodziewanie finał w PlusLidze, by na najważniejszy moment sezonu międzynarodowego odrodzić się na nowo. Tak samo zresztą zdarzyło się przed dwoma laty, Wtedy też Jastrzębski Węgiel triumfował w Polsce, ale kilkanaście dni później Zaksa odbierała pierwszy puchar LM.

Przybity Tomasz Fornal po porażce w finale Ligi Mistrzów. Wielki niedosyt lidera Jastrzębskiego Węgla, szczere wyznanie

Zaksa po dotkliwie przegranym starciu o złoto PlusLigi odrodziła się w świetnym stylu, prowadząc walkę punkt za punkt przez cały mecz w Turynie. Mogła nawet wygrać szybciej, ale rywal gonił i nie poddawał się. W kluczowych momentach twardość obrońcy tytułu była nie do podważenia. Kędzierzynianie czuli od początku spotkania, że ono będzie miało kompletnie inny przebieg niż ostatnie, w którym nie mieli nic do powiedzenia.

– Powrócić po tym ciężkim momencie, takie coś cechuje prawdziwy zespół – mówi Bednorz. – oddajmy co należne zespołowi z Jastrzębia, który w finale PlusLigi przejechał się po nas. W Turynie walczyliśmy jak równy z równym. W jednym z setów, tym wygranym zdecydowanie, pokazaliśmy swoją najlepszą siatkówkę. Stworzyliśmy niesamowite widowisko dla kibiców, których przyszło tu mnóstwo. Cieszę się, że wrzucamy trzecią gwiazdkę na koszulkę klubową, dla mnie to pierwsze tego rodzaju osiągnięcie – skomentował Bednorz.

Bednorz: Piękne było to zagrać

Oglądając swój złoty medal, Bartek dodał: – Ogrom emocji, ciężko mi jeszcze w to uwierzyć, pewnie dopiero jak jutro wstanę po długiej nocy, to dojdzie do mnie, co się wydarzyło. Niesamowicie się cieszę, ukłony przed wszystkimi chłopakami. Bo ja muszę podkreślić, że dołączyłem do zespołu kompletnego, stworzonego ze wspaniałych zawodników. Dołożyłem malutką cegiełeczkę do tego, by sukces stał się rzeczywistością – podsumował Bednorz. – To jest medal dla wszystkich w tym klubie, także tych, których nie widać na parkiecie.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przechodzi do historii! Trzeci triumf w Lidze Mistrzów z rzędu!

Zaksa tworzy historię, bo po raz trzeci z rzędu wywalczyła główne trofeum Ligi Mistrzów,. Jeszcze niedawno wydawało się to nierealnym marzeniem. – To sen, który trwa – potwierdza Bednorz. – Dla mnie to był pierwszy finał, koledzy już w nich grali. Były momenty, w których trochę mi głowa odlatywała, ale taki jest sport. Pięknie było to zagrać. Zawsze mnie pytano o najtrudniejszy mecz w moim życiu, No to teraz już wiem, że to był właśnie ten – kończy przyjmujący trzykrotnych zwycięzców Ligi Mistrzów.

Listen on Spreaker.
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze