Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle -  Jastrzębski Węgiel

i

Autor: PAP/LESZEK SZYMAŃSKI

Finał siatkarskiej LM

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przechodzi do historii! Trzeci triumf w Lidze Mistrzów z rzędu!

2023-05-20 23:21

ZAKSA – Jastrzębski RELACJA. ZASKA i Jastrzębski spotkali się w tym sezonie już wcześniej w walce o trofeum. Wówczas w trzech meczach lepszy okazał się Jastrzębski, sięgając po mistrzostwo Polski. Teraz o zwycięstwie decydował jeden mecz, który przyniósł niezwykle dużo emocji. Tak zacięte starcie musiało rozstrzygnąć się tie-breaku, w którym lepsza okazała się ZAKSA i tym samym przeszła do historii - jako trzeci drużyna wygrała Ligę Mistrzów trzy razy z rzędu! ZAKSA – Jastrzębski WYNIK.

Obie ekipy wyszły niesamowicie naładowane na ten finał. Najpierw pięknym, pojedynczym blokiem popisał się Jastrzębski Węgiel, ale ekipa z Kędzierzyna-Koźla nie pozostała dłużna i szybko odpłaciła się na siatce, zatrzymując Stephene Boyera. Na minimalne prowadzenie w początkowej fazie wyszli jastrzębianie, m.in. po pierwszym asie serwisowym w tym meczu, ale ZAKSA nie pozwalała im się za bardzo oddalić, aż doprowadziła ze stanu 4:7 do 9:9. Wtedy pod siatką znów dał o sobie znać Jurij Gladyr, który na pojedynczym bloku zatrzymał atak po krótkiej. Tuż po nim, piłkę nie do obrony o prędkości 125 km/h posłał Stephen Boyer i Jastrzębie prowadziło 14:10. ZAKSA wyciągnęła wnioski z finału PlusLigi i szybko wzięła się do roboty, znów doskakując do rywali i zmniejszając stratę do 15:16. Końcówka pierwszego seta to walka w najczystszej postaci i obie ekipy wiedziały, jak dużo zależy od wygrania tej partii. Tomasz Fornal przy stanie 24:23 nie wykorzystał piłki setowej i został zablokowany, co dodało skrzydeł ZAKSIE.

Chwilę później to ona miała piłkę setową po asie serwisowym Aleksandra Śliwki. To jednak nie był koniec zwrotów akcji, bo asem odpłacił się Rafał Szymura i dał jastrzębianom kolejny set ball. Pierwszą partię skończył Bartosz Bednorz, który zaatakował w aut i Jastrzębski zwyciężył 28:26.

Początek drugiej partii to niemalże kopia tego, co oglądaliśmy w pierwszym secie. Jastrzębski wyszedł na minimalne prowadzenie, ale ZAKSA cały czas deptała im po piętach, nie pozwalając na zbudowanie jakiejkolwiek większej przewagi. Od stanu 5:5, zawodnicy przeszli do 7:9, a nawet 7:11 dla jastrzębian, ale ZAKSA znów złapała kontakt i było 12:13, m.in. po asie Davida Smitha. W połowie drugiej partii kędzierzynianie wrzucili wyższy bieg i wyszli na prowadzenie 18:14, bombardując rywali świetnymi zagrywkami Bednorza. ZAKSA dostała wiatr w żagle, w przeciwieństwie do Jastrzębskiego i zrobiło się 20:15. Przerwa pomogła mistrzom Polski, którzy zmniejszyli stratę do dwóch punktów, ale to nie wystarczyło na rozpędzoną ZAKSĘ. Druga partia padła łupem kędzierzynian 25:22.

ZAKSA niesiona zwycięstwem w drugim secie gładko weszła w kolejną partię i prowadziła już 5:1, ale Jastrzębski szybko się obudził i zrobiło się 6:6 po asie serwisowym i punktowym bloku. Chwila przerwy związana z problemami Bednorza sprawiła, że ZAKSA znów odskoczyła rywalom na 11:7, gdy Kaczmarek całkowicie zmylił Fornala na pojedynczym bloku, a później zablokował Boyera i zrobiło się 13:8, a później nawet 18:11. Wysokie prowadzenie kędzierzynian pozwoliło im spokojnie zamknąć trzecią partię, którą wygrali 25:14.

Wysoka porażka w trzecim secie wyraźnie otrzeźwiła ekipę Jastrzębskiego Węgla, co poskutkowało kolejnym wyrównanym początkiem partii. Obie ekipy przytomnie grały w ataku jak i blokiem. Ze stanu 5:5, zrobiło się 7:9 po mocarnym ataku Gladyra po krótkiej, a później po 10 za sprawą Davida Smitha i jego asa serwisowego. W połowie seta przypomniał o sobie Tomasz Fornal, który dwukrotnie przełamał blok i dał swojej ekipie prowadzenie 15:13. Chwilę później w grę Jastrzębskiego wkradła się nerwowość i ZAKSA wróciła na prowadzenie 18:16. Taki stan rzeczy zapowiadał nerwową końcówkę seta i taka właśnie była. Punkt za punkt od po 19 aż do stanu 28:29, kiedy Jastrzębski miał kolejną piłkę setową i tym razem ją wykorzystał. Tomasz Fornal sprytnie obił potrójny blok i doprowadził do piątego seta.

ZAKSA wyraźnie podrażniona tym, że nie udało jej się zakończyć meczu w czterech setach, chciała już na starcie odskoczyć rywalom, ale Jastrzębski bronił się, jak tylko mógł, nie pozwalając na zdobycie większej przewagi, niż dwa-trzy punkty. W ostatniej odsłonie tej batalii również nie mogło zabraknąć dramaturgi. Kiedy na zagrywce stanął Jurij Gladyr, nagle zrobiło się po 9. Ostatecznie ZAKSA miała piłkę meczową przy stanie 14:12 i ją wykorzystała, po raz trzeci z rzędu wygrywając Ligę Mistrzów.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 (26:28, 25:22, 25:14, 28:30, 12:15)

ZAKSA: Banach, Bednorz, Huber, Janusz, Kamczarek, Kluth, Pashytskyy, Shoji, Śliwka, Smith, Staszewski, Stępień, Wiltenburg, Zaliński.

Jastrzębski: Boyer, Clevenot, Dębski, Dryja, Fornal, Gładyr, Granieczny, Hadrava, Macyra, M'Baye, Popiwczak, Szymura, Tervaportii, Toniutti.

ZAKSA – Jastrzębski RELACJA ZAKSA Kędzierzyn Koźle – Jastrzębski Węgiel NA ŻYWO ONLINE

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle już przeszła do historii, wygrywając Ligę Mistrzów siatkarzy dwa razy z rzędu. Teraz może dokonać rzeczy niebywałej i zwyciężyć po raz trzeci. Już sam finał jest wyjątkowy, bowiem spotkają się w nim dwa zespoły z Polski – rywalem ZAKSY będzie Jastrzębski Węgiel. Emocje będą tym większe, że drużyny te rywalizowały ze sobą w finale mistrzostw Polski i tam Jastrzębski okrutnie zlał ZAKSĘ – rywalizacja zakończyła się po trzech zwycięstwach Jastrzębskiego, który oddał rywalom tylko jednego seta, a ostatnie spotkanie wygrał 3:0 w setach, które kończył do 15, 16 i 13, co jest wynikiem niebywałym nawet w normalnej ligowej rywalizacji. ZAKSA będzie chciała zrewanżować się rywalowi, ale przemotywowanie też może zadziałać zgubnie.

Najnowsze