Polska liga siatkarska należy do jednej z najmocniejszych na Starym Kontynencie. W PlusLidze gra wiele zespołów marzących o wielkich sukcesach. Do tego grona miała dołączyć również Stocznia Szczecin. Klub w 2016 roku awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej, a niedługo później zaczęto snuć wielkie plany. W 2018 roku do Szczecina ściągnięto wiele głośnych nazwisk.
Nikola Grbić zgłosił swoją kandydaturę do PZPS! Serb przejmie reprezentację Polski po Heynenie?
Bartosz Kurek będzie zeznawał przed sądem? Chodzi o gigantyczne pieniądze
Zawodnikami Stoczni zostali m.in. Matej Kazjiski, Bartosz Kurek, czy Łukasz Żygadło, a więc zawodnicy doskonale rozpoznawalni w siatkarskim świecie. Szybko okazało się jednak, że z wielkich planów nic nie wyjdzie. Klub posypał się jak domek z kart i jeszcze w sezonie 2018/19 wycofał się z rozgrywek. Stocznia Szczecin przestała istnieć.
Polska siatkarka okrutnie zwyzywana. Nazwano ją kur** i szmatą. Nie uwierzycie, od czego się zaczęło
Po klubie zostały gigantyczne długi. Zarząd nieistniejącego klubu postanowił iść na wojnę ze sponsorami. W grę wchodzą ogromne pieniądze, bo mowa tutaj o nawet 9 mln złotych. Na pieniądze za kontrakty wciąż czekają m.in. zawodnicy. Jak wynika z informacji przekazanych przez Radio Szczecin, w tej sprawie zeznawać może m.in. Kurek.
Gigantyczne długi nieistniejącego klubu. Kurek będzie zeznawał?
- Sąd Apelacyjny przyjął argumenty adwokatów zespołu Stoczni Szczecin. Według nich, warto przesłuchać również byłych pracowników klubu, w tym siatkarzy Bartosza Kurka i Łukasza Żygadłę oraz trenera Michała Mieszko Gogola. Do tej pory sąd tego nie zrobił - poinformowało Radio Szczecin.
- Zawarta między stronami umowa wskazuje, że wszystkie zobowiązania ze strony pozwanej spółki zostały spełnione. Natomiast nie ma żadnych podstaw do tego, aby uznać, że jakieś dodatkowe koszty miały być przez mojego klienta zapłacone - wyjaśnia natomiast adwokat państwowej spółki Paweł Brzeziński.