Daniel Castellani postawił na Patryka Czarnowskiego

2010-05-31 5:45

Towarzyski rewanż za finał ME 2009 udał się Francuzom połowicznie. W Rzeszowie pokonali biało-czerwonych raz, ale dopiero wtedy, gdy nasi siatkarze wystąpili w odmłodzonym składzie.

W sobotę najlepsze wrażenie pozostawił debiutujący w ekipie biało-czerwonych Patryk Czarnowski (25 l.) - środkowy, który od nowego sezonu będzie grał w Kędzierzynie. Jak na reprezentacyjnego żółtodzioba, grał pewnie i skutecznie. - Też byłem zdziwiony, że presja mnie w ogóle nie przytłoczyła. Wszedłem dobrze w ten mecz i doskonale współpracowało mi się z chłopakami - mówił po ciężkim, trwającym dwie i pół godziny spotkaniu, w którym zdobył 15 pkt. Czarnowski grał tak samo równo jak kapitan biało-czerwonych Piotr Gruszka (33 l.), który zaliczył 23-punktową zdobycz.

W drugim meczu nie było Gruszki, który dostał wolne, a Czarnowski wszedł dopiero w trzecim secie i kilka jego kapitalnych zagrań nie wystarczyło do odrobienia strat. Grający świetnie zwłaszcza w obronie Francuzi dość łatwo wygrywali poszczególne partie, ale trener Daniel Castellani (49 l.) nie rozpaczał, bo specjalnie postawił na młodzież.

- Sporo mamy jeszcze do poprawienia, przede wszystkim przygotowanie fizyczne. Teraz jest czas na to, żeby ta drużyna zaczęła znajdować swój rytm i charakter gry - skomentował szkoleniowiec reprezentacji Polski.

Polacy w przyszły weekend inaugurują rozgrywki Ligi Światowej wyjazdowymi meczami z Niemcami. Potem czekają ich wyprawy do Argentyny i na Kubę.

Najnowsze