Brazylia ograła polskich siatkarzy

2009-06-27 20:13

Nie udało się Polakom ugrać choćby seta w spotkaniu z Brazylią. W meczu grupy D Ligi Światowej, rozegranym w Łodzi, podopieczni Daniela Castellaniego przegrali 0:3, a o trzeciej odsłonie chcieliby z pewnością jak najszybciej zapomnieć.

Polacy zaczęli potyczkę z Canarinhos od dwóch bloków - na Rivaldo i Rodrigao (2:0). Świetny fragment zaliczył Zbigniew Bartman i było 5:2. Przyjezdni zdołali "złapać" kontakt, gdy Giba wykorzystał kontrę (7:6).

Odpowiedział mu jednak Marcel Gromadowski i na pierwszą przerwę techniczną biało-czerwoni prowadzili dwoma punktami. Uwagi trenera Bernardo Rezende pomogły jego podopiecznym, bo po bloku na Bąkiewiczu był remis 9:9. Przyjmujący reprezentacji Polski odpłacił się za to niepowodzenie w kolejnych akcjach. Najpierw ustrzelił zagrywką Sergio, a następnie trudnym serwisem zmusił Murilo do nieudanego zbicia (12:9). Gdy Gromadowski zatrzymał Murilo było już 14:10.

Brazylijczycy odrobili większość strat (na 15:14), ale dzięki skutecznej akcji Bąkiewicza gospodarze odskoczyli na trzy oczka (18:15). W tym momencie w grę Polaków wkradło się sporo błędów i niedokładności, przez co stracili aż cztery punkty z rzędu. Przyjezdni wyszli zatem po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie (18:19), a naszym reprezentantom nie pomogły dwa czasy, jakie wykorzystał trener Daniel Castellani.

Drugiego seta Polacy zaczęli od błędu w ataku. Goście prowadzili 2:4, gdy szczęśliwie po taśmie zagrał Bruno Rezende. Na 4:4 wyrównał Marcin Możdżonek, ale Murilo znów brylował w polu serwisowym (4:6). Piotr Nowakowski zablokował atak z drugiej linii Murilo, a następnie Bartman kapitalnie zatrzymał Rivaldo, dzięki czemu Polacy objęli prowadzenie (9:8). Coraz lepiej w obronie spisywał się Krzysztof Ignaczak. Po jednej z takich interwencji skuteczną krótką wyprowadził Możdżonek (14:12). Gdy Gromadowski obił blok było już 16:13, a po kolejnej krótkiej Możdżonka - 17:13. Duży wkład w taki wynik miał Michał Bąkiewicz, który świetnymi zagrywkami znacznie utrudnił rywalom grę.

Gospodarze popełniali masę błędów własnych, od zepsutych ataków i zagrywek, do niedokładnego przyjęcia. Atak Giby na drugą przerwę techniczną (6:16) i kolejne kłopoty miejscowych (6:19) rozwiały nadzieje Polaków na korzystny rezultat. Skuteczność zatracił też Możdżonek, który został zablokowany (8:23). Atak w aut Bartmana dał rywalom pierwszego meczbola. Spotkanie zakończył udaną krótką Lucas.


Polska - Brazylia 0:3 (23:25, 22:25, 10:25)

Najwięcej punktów:
Marcel Gromadowski 14 - Murilo Endres 16

Polska: Nowakowski, Łomacz, Bartman, Gromadowski, Bąkiewicz, Możdżonek oraz Ignaczak (l), Ruciak, Kurek, Grzyb, Zatorski (l), Woicki, Jarosz

Brazylia: Bruno, Giba, Murilo, Rodrigao, Rivaldo, Lucas oraz Sergio (l), Vissotto, Marlon

Najnowsze