A czy możliwe jest wywalczenie nawet pełnej puli przez nasze kluby, czyli trzy puchary w rękach polskich siatkarzy? – Oczywiście, że to realna perspektywa – mówi „Super Expressowi” Krzysztof Ignaczak, były reprezentacyjny libero, który wystąpił kiedyś w finale Ligi Mistrzów z Resovią. – Nasza liga raz po raz pokazuje, że jest niezwykle silna, nie widzę powodu, by nie udowodniła tego także w tym sezonie.
Znowu gorąco w siatkarskiej Zaksie! Prezes klubu stracił posadę, jest tymczasowy następca
Ten sukces nic nie daje
Ignaczak zgłasza jednak sporo zastrzeżeń do organizacji pucharowych zmagań. – Martwi mnie trochę, że sam sukces w pucharach nie przynosi niemal nic poza prestiżem, do tego się po prostu od lat dokłada i potrzebna byłaby radykalna zmiana w podejściu organizacyjnym, znalezienie lepszych sponsorów. Mówię to jako były zawodnik, a potem prezes klubu – zauważa ekspert i wrzuca kolejny kamyczek do ogródka CEV (Europejska Konfederacja Siatkówki).
Znany polski siatkarz ma nową dziewczynę?! Uwielbiają ją MILIONY! Sensacyjne doniesienia
– Ktoś tam powinien mocno się rozpędzić i palnąć głową w ścianę, skoro w środę trzy mecze z udziałem naszych zespołów odbywały się w tym samym czasie... – grzmi „Igła”, mając na myśli potyczki Projekt – Monza (17.30), Resovia – Fenerbahce (17.45) i kobiece starcie Budowlani – Neuchatel (17.30). – Co to za promocja dyscypliny, jeśli tak planuje się godziny meczów?! – pyta były znakomity siatkarz, a dziś komentator telewizyjny.
A co na kolejnym etapie czeka nasze drużyny? W Lidze Mistrzów finalista poprzedniej edycji Jastrzębski Węgiel stoczył morderczy bój w Piacenzie, ulegając 2:3 na otwarcie ćwierćfinału. Jeśli porażka może być dobra, to ta właśnie taka jest, bo Jastrzębiu półfinał przyniesie każda wygrana za 3 pkt, natomiast uniknęliśmy sytuacji, w której rywalowi wystarczą dwie partie do awansu.
– Zagraliśmy słabiej niż do tego przyzwyczailiśmy – przyznał środkowy mistrzów Polski Jurij Gladyr. – Ale w naszej hali kibice poniosą nas do zwycięstwa. Rywal ma światowe gwiazdy, ale też mamy bardzo dobrą paczkę. Musimy pokazać charakter, który pomoże nam awansować do półfinału.
Trener Piacenzy Andrea Anastasi o ćwierćfinale LM z Jastrzębskim Węglem: Gorzej nie mogliśmy trafić
Projekt idzie po puchar
Z kolei po zwycięstwach 3:1 tylko dwóch wygranych setów potrzebują w rewanżach na wyjeździe drużyny Projektu Warszawa (w Monzie z Vero Volley) i Resovii (w Stambule z Fenerbahce), by przejść obecną przeszkodę. Dla warszawskich siatkarzy oznaczać to będzie zdobycie Pucharu Challenge, a dla rzeszowian awans do finału Pucharu CEV.
Warszawski zespół mógł być stawiany w roli faworyta, ale niewiele brakowało, by włoski przeciwnik wywiózł z Torwaru dwa sety, co skomplikowałoby sytuację Projektu w rewanżu. – Wygrana 3:1 daje przewagę w drugim meczu, ale na razie nic jeszcze nie wygraliśmy. Mam nadzieję, że w najbliższy wtorek będziemy się cieszyli ze zdobycia pucharu – mówi przyjmujący stołecznej ekipy Artur Szalpuk.