Górecka, po tym jak nienaturalnie w bok wykrzywił się jej staw kolanowy, wyraźnie cierpiała, leżąc na parkiecie. Chowała twarz w dłoniach, płakała, gdy interweniowały służby medyczne, przewożąc ją na noszach. Uraz wyglądał groźnie, ale o tym, czy może storpedować czołowej reprezentantce Polski występy w tym roku, przekonamy się dopiero po badaniach. – Zuza to fighterka, da sobie radę – miała nadzieję w pomeczowej wypowiedzi dla Polsatu Sport środkowa ŁKS Kamila Witkowska.
Malwina Smarzek i jej zaskakująca metamorfoza. Zmieniła się nie do poznania
Remis 1–1 w finale
Po jednostronnym pierwszym meczu finału Tauron Ligi siatkarek i wygranej Developresu 3:1 w Łodzi, w Rzeszowie gospodynie równie mocno zaczęły drugie starcie. Dominowały w dwóch setach (do 13 i 18), by... oddać inicjatywę coraz swobodniej czującym się zawodniczkom ŁKS. Przyjezdne zaczęły grać agresywniej zagrywką i doprowadziły do tie-breaka. Tu znowu walczono do upadłego, bo choć Developres objął prowadzenie 5:1, to za chwilę było 5:7.
Siatkarz Jastrzębskiego Węgla trzeci raz został ojcem. Specjalna kołyska po zwycięskim meczu z Zaksą
Od tego momentu inicjatywa należała do ŁKS. Nawet wówczas, gdy niesamowity pech w jednej z ostatnich akcji tie-breaka dopadł Górecką. Jej koleżanki walczyły do końca, a MVP została włoska atakująca Valentina Diouf.
Wygrana łodzianek oznacza, że w finale rozgrywanym do trzech zwycięstw mamy remis 1–1. Kolejne spotkanie w środę 10 maja w Łodzi.