Polska siatkówka została po Final Four w Berlinie tylko z jednym medalem - srebrem debiutujących na tym poziomie LM wicemistrzów Polski. Dopiero na 4. pozycji wylądowała Skra Bełchatów po dwóch porażkach - 0:3 z Resovią i 2:3 z Berlin Volleys. To największe rozczarowanie imprezy, w której liczyliśmy na dwa krążki.
W finale Zenit od początku narzucił styl gry typowy dla rosyjskich drużyn, z atomowymi zagrywkami i blokiem jak ściana. Roznoszeni przez kubańskiego skrzydłowego Wilfredo Leona i potężnego Maksyma Michajłowa siatkarze Resovii robili, co mogli, ale poza serią 6 punktów z rzędu w otwierającej partii niczym nie zaskoczyli faworyta.
- O poddaniu się nie ma mowy. My się ich nie boimy. Gramy z superdrużyną, ale uważam, że nasza drużyna też jest super - przekonywał Drzyzga. Rzeszowianie nie spasowali, walczyli w trzecim secie, w którym prowadzili nawet 10:6. Potęga Zenitu we wszystkich elementach zaczęła jednak robić swoje, a nasi stracili dokładność i przegrali bezdyskusyjnie.
Zobacz: Liga Mistrzów: Resovia Rzeszów - Zenit Kazań 0:3. Rosjanie zmietli rzeszowian [WIDEO]