Fotograf, miłośnik koni, kierowca mustanga - to oni zdobyli mistrzostwo Polski [GALERIA]

2018-05-08 4:30

Od soboty dumnie noszą koronę mistrza Polski siatkarzy, czekając na zasłużone wakacje po ciężkim sezonie. Kibice oglądający ich na co dzień na parkietach potrafią wymienić każdy wynik, opisać parametry zawodników, powiedzieć wiele o ich stylu gry i osiągnięciach w karierze. Ale złoci medaliści PlusLigi fascynują także poza boiskiem. "Super Express" przyjrzał się innej stronie gwiazd Skry Bełchatów.

Mariusz Wlazły

Jeśli nie trzyma akurat w ręku piłki do siatkówki, to najpewniej ma przy sobie aparat fotograficzny. Gwiazdor Skry od lat pielęgnuje tę pasję. Uwielbia rejestrować zjawiskowe krajobrazy, często poza Polską - choćby na Islandii czy Wyspach Kanaryjskich. Robi też portrety, a jego zdjęcia pojawiały się na wystawach. Znajduje czas dla innych, pomaga dzieciom poprzez swoją fundację, co roku prowadzi treningi dla najmłodszych. Kilka lat temu zainteresował się też szkoleniem psów ratowniczych, w którym brał udział ze swoim czworonogiem.

Srecko Lisinac

Środkowy ze światowego topu, którego sześć lat temu odkryła Skra i u nas doszedł do sławy. Otwarty i pozytywnie nastawiony do świata. Serb zawsze znajduje czas dla kibiców, którzy mogą z nim bez problemu porozmawiać po polsku. Srecko mówi w naszym języku płynnie i chętnie udziela w nim wywiadów. Jego sympatią jest znana siatkarka Chemika Police, reprezentantka Serbii Stefana Veljković.

Milad Ebadipour

Egzotyczny nabytek Skry z Iranu okazał się kluczowym graczem w play-off. Jeśli w trakcie sezonu nie zawsze zachwycał, to ostatnio wszedł na mistrzowski poziom. Jeden z nielicznych Persów, którzy chcieli spróbować siatkarskiego chleba za granicą, może dlatego aklimatyzacja w Polsce nie sprawiła mu problemów. Szybko polubił zwłaszcza nasze zupy.

Grzegorz Łomacz

Do dziś koledzy z boiska tarzają się ze śmiechu, wspominając przygodę, jaka niegdyś przydarzyła mu się podczas gry w kadrze, kiedy to wyszedł na parkiet w butach o cztery numery za dużych. Przez pomyłkę wziął na mecz obuwie partnera z drużyny... Podstawowy rozgrywający reprezentacji Polski pochodzi z siatkarskiej rodziny, grali też jego rodzice i brat. Na zewnątrz cichy i stonowany, ale najbliżsi twierdzą, że to pozory, bo umie się dobrze bawić.

Karol Kłos

Jeden z najbardziej lubianych siatkarzy w Polsce, ale nic dziwnego, skoro z dużą ochotą i otwartością kontaktuje się z fanami poprzez portale społecznościowe. Kibice zawsze mogą liczyć na nietypowe fotki, ciekawe informacje o życiu sportowym i prywatnym (od niespełna roku Karol jest szczęśliwym małżonkiem Oli). Często udziela się charytatywnie.

Bartosz Bednorz

Gdyby nie został siatkarzem, to pewnie oglądalibyśmy go dzisiaj na bieżniach. Niewiele brakowało, by pochodzący z Zabrza zawodnik zajął się lekkoatletyką, ale trafił na trenerów, którzy skierowali go na właściwe tory. Od małego kibicował Skrze. Jako nastolatek wziął udział w turnieju Kinder Cup organizowanym przez Sebastiana Świderskiego. Miłośnik koni. Czasem grywa też w piłkę nożną, ale to już raczej na konsoli do gier.

Nikołaj Penczew

Dobrze zadomowiony w Polsce Bułgar (jest tu już od sześciu lat, mówi po polsku) okazał się nieocenionym zmiennikiem, chociaż w większości klubów miałby pewne miejsce w szóstce. Jego trzej bracia, w tym dwaj bliźniacy Rozalin i Czono, także grają w siatkówkę. Niewiele brakowało, by wszyscy trzej wystąpili w PlusLidze, ostatecznie z naszymi klubami związali się Niko i Rozalin. Ten ostatni ma zresztą ważny kontrakt ze Skrą, ale jest wypożyczony za granicę.

Patryk Czarnowski

Jedyny siatkarz, który w tym roku obronił tytuł mistrzowski. Jak to możliwe? Po prostu rok temu był w Zaksie, a teraz świętował ze Skrą, pokonując poprzedni klub. Właściwie od dziecka rozwija pasję do motoryzacji, więc nie zdziwcie się, jeśli w dwumetrowym drągalu wysiadającym z wystrzałowego czerwonego forda mustanga rozpoznacie środkowego mistrzów Polski w siatkówce.

Kacper Piechocki

Przez lata musiał się zmagać z łatką grającego dzięki koneksjom rodzinnym "synka prezesa". Jednak ostatecznie udowodnił, że należy mu się miano libero numer jeden Skry, co potwierdziło też reprezentacyjne powołanie. Do dziś wspomina, jak jako 10-latek wystawał pod halą Skry, czekając na ulubionych siatkarzy, którzy zdobyli akurat wtedy pierwsze mistrzostwo Polski w historii. Aż wreszcie do dziewiątego sam przyłożył rękę.

Zobacz również: Siatkówka. Berenika Tomsia zarobi w Korei 150 tysięcy dolarów

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze