Wcześniej Heynen musiał się tłumaczyć z zaskakująco nierównego występu podopiecznych z Grekami. – Mieliśmy dobre momenty, ale i te niezbyt dobre, dotyczyło to zresztą zarówno tych, którzy na co dzień grają mniej, jak i podstawowych siatkarzy – nie ukrywał Heynen po dziwnym meczu z Grecją, w którym nieoczekiwanie rywal sprawił nam problemy i wygrał nawet jedną partię. Trener wystawił rezerwy, ale potem zaczął sporo mieszać, szukając składu, który zapewni wygraną w tym – wydawało się przed zawodami – łatwym starciu. Zwycięstwo 3:1 wcale jednak nie okazało się takie łatwe i to, co na pewno warto z niego zapamiętać, to 3 punkty zainkasowane na konto kadry. Okoliczności i ponownie stracony set ze słabeuszem (poprzednio z Portugalią) lepiej pominąć milczeniem i liczyć, że to wypadki faworyta przy pracy w turniejowym rytmie gier.
Trener siatkarzy niezachwycony ich grą: "A potem przychodzi rzeczywistość..."
– W niektórych meczach widzimy wzloty i upadki siatkarzy, mam nadzieję, że pomału będziemy wychodzić z tego problemu – stwierdził z nadzieją w głosie Heynen. Wiadomo, że runda grupowa nie miała przynieść większych niespodzianek, jeśli chodzi o wyniki. Na razie tak jest, gorzej ze stylem. Poza wyrwanym po pięknej walce zwycięstwem w tie-breaku nad Serbami Polacy nie powalili formą na kolana. Najprościej powiedzieć, że ona bywa, a nie – że jest.
Wilfredo Leon po męczarniach z Grekami: Musiałem pomóc kolegom
– To, co się teraz dzieje z nasza grą, to coś, czego oczekiwałem, ale miałem nadzieję, że nie nastąpi – przyznaje Vital Heynen. – Czułem, że trzeba będzie powalczyć w każdym meczu, ale z drugiej strony liczyłem, że wygramy po 3:0. A potem wracasz do rzeczywistości i natrafiasz na tak wiele problemów...
Trudniejsza droga siatkarzy do złota ME 2021? „Kalkulacje można wyrzucić do kosza”
Heynen miał ważną rozmowę telefoniczną
Polacy w poniedziałek 6 września grają z rodakami Heynena, Belgami. Jak przyznaje trener, to spotkanie ma da niego specjalne znaczenie, z powodów rodzinnych. – Moja najmłodsza córka zadzwoniła i powiedziała mi: „Tato, możesz przegrać każdy mecz, ale nie ten z Belgią”. A zatem będę musiał to powtórzyć graczom przed wyjściem na boisko, że moja uprawiająca siatkówkę córka nie zaakceptuje przegranej w poniedziałek. Mam nadzieję, że zawodnicy zrozumieją, że chodzi tu o dumę mojego dziecka – śmieje się Heynen.