– Heynen lubi wyzwania, a to mu się wydaje być bardzo ciekawym wyzwaniem – powiedziała Piskorska. Jak wiadomo, po ME siatkarzy umowa belgijskiego szkoleniowca z PZPS kończy się. Władze związku od dawna sygnalizowały, że nie będzie przedłużona z automatu, co w praktyce oznaczało wotum nieufności dla Heynena. Polscy siatkarze w niedzielny wieczór w katowickim Spodku wywalczyli pod wodzą Heynena brązowy medal mistrzostw Europy. Prezes PZPS Jacek Kasprzyk po nieudanych igrzyskach w Tokio przekazał, że nie zostanie ona przedłużona, a Belg musiałby startować ponownie w konkursie na to stanowisko. Ten od jakiegoś czasu już dość wyraźnie sugerował, że nie zamierza tego robić, a po zakończeniu występu w czempionacie Starego Kontynentu w szatni pożegnał się z podopiecznymi.
Dziennikarzom Heynen powiedział wtedy, że szansa na to, iż będzie dalej pracował z tą drużyną, jest bardzo mała. Na pytanie o otrzymane oferty odparł zaś ze śmiechem, że nikt go nie chce. Zaraz potem dodał, że nie myśli o nowym zatrudnieniu, bo pracował w najlepszym miejscu na świecie. Teraz okazuje się, że Belg chciałby jednak bardzo pozostać w Polsce.
– Vital bardzo by chciał i jest zainteresowany stanowiskiem. Oprócz tego, że lubi wyzwania, a to mu się wydaje być bardzo ciekawym wyzwaniem, to także kocha Polskę, polskich kibiców i bardzo chciałby w naszym kraju zostać dłużej. Uważa, że tak wspaniałej atmosfery do pracy nie ma nigdzie indziej – zaznaczyła. Jak dodała, pomysł pojawił się, gdy trener Nawrocki pożegnał się z rolą opiekuna Biało-Czerwonych. – Jednocześnie było wiadomo, że Vitalowi kończy się kontrakt z męską reprezentacją i raczej nie zostanie przedłużony, więc to po prostu wyszło naturalnie – stwierdziła.
Mocne wyznanie Michała Kubiaka. „Sezon do d..y, grałem na pięciu blokadach”
Formułę wyłonienia trenera kadry ustalą nowe władze związku, które wybierze Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Delegatów PZPS zaplanowane na 27–28 września.