W dwóch pierwszych setach Perugia niczym nie imponowała, zanosiło się, że przeciętnie grający Leon, Semeniuk i spółka obejdą się smakiem i nie powtórzą sukcesu sprzed roku. Jednak to za sprawą Wilfredo (as i skuteczny atak) końcówka trzeciej partii poszła po myśli obrońców trofeum, którzy dzięki temu pozostali w grze. Absolutnym horrorem okazał się set czwarty. Lube prowadziło już 6 punktami, a co więcej, miało potem sześć meczboli w zaciętej walce akcja za akcję. Dopiero przy stanie 34:32 Perugia jeszcze raz uciekła grabarzowi spod łopaty.
Leon i Semeniuk w gazie
W tie-breaku szala przechyliła się na korzyść reprezentantów Polski i ich klubowych kolegów. Kluczowe zagrania wykonywali Leon i Semeniuk. Ten ostatni zakończył mecz skutecznym atakiem i zapewnił Perugii pierwsze trofeum po bardzo nieudanym poprzednim sezonie.
Siatkarz Zaksy Kędzierzyn przeszedł operację. Chce zdążyć jeszcze zagrać w tym sezonie
Leon zdobył w sumie 21 pkt (45 proc w ataku, 52 proc w przyjęciu, 3 asy), a Semeniuk 20 (56 i 71 proc), ale duży wkład w wygraną miał też nowy atakujący ekipy z Umbrii Wassim Ben Tara, Tunezyjczyk z polskimi korzeniami, który w ubiegłym sezonie grał jeszcze w Stali Nysa. Bombardier Perugii zaliczył 21 pkt, w tym 5 asów. To on otrzymał na koniec tytuł MVP spotkania.