Od kiedy tylko stało się jasnym, że Leon będzie mógł reprezentować Polskę, wiadomym było, że Kubańczyk stanie się ogromnym wzmocnieniem biało-czerwonych. Nie na pozór wielu nazywa go "siatkarskim Messim". Jego fenomenalne umiejętności można było podziwiać od turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Tokio. W decydującym meczu z Francją był liderem naszej kadry.
Tak samo było podczas mistrzostw Europy, czy podczas niedawno zakończonego Pucharu Świata. W tym ostatnim turnieju Leon został wybrany do najlepszej szóstki całych rozgrywek. W wielu spotkaniach imponował potężną zagrywką i świetnym atakiem. Jak na pierwszy sezon w biało-czerwonych barwach występy Leona trzeba uznać za świetne.
Sam jednak uważa, że ma jeszcze rezerwy. - Pokazałem swoje umiejętności, możliwości siłowe. Myślę, że mogę dać z siebie jeszcze więcej - powiedział przyjmujący w rozmowie z Polsatem Sport. Leon dodał również, że atmosfera w zespole jest świetna i będzie tęsknił za kolegami z drużyny. - Atmosfera w tym zespole jest świetna, więc będzie mi brakowało chłopaków. Teraz czeka mnie powrót do klubu i nowa, inna praca. Czasu na odpoczynek nie będzie. Teraz jadę do Włoch - dodał. Dzięki przebywaniu z reprezentantami Polski Leon podszkolił również język polski, którym posługuje się coraz lepiej. - To muszą ocenić kibice, ale czas spędzony z kadrą sprawił, że mówię trochę lepiej po polsku - powiedział z uśmiechem siatkarz.