Jakub Kochanowski

i

Autor: FIVB Jakub Kochanowski cieszy się po zdobyciu punktu podczas meczu Kuba-Polska 0-3 w finale mistrzostw świata do lat 21 rozgrywanych w Czechach

Jakub Kochanowski: Nie muszę nikomu nosić toreb

2017-08-21 4:00

To jest jego rok. Najpierw zdobył wszystkie możliwe zaszczyty w kategorii juniorów, z tytułem mistrza świata i MVP mundialu włącznie. W tym samym czasie został powołany do dorosłej kadry i nie był tam tylko, by podpatrywać starszych kolegów. Przebojem wdarł się do czternastki powołanej na najważniejszą imprezę sezonu. - To był cel, który sobie założyłem i go zrealizowałem - mówi "Super Expressowi" Jakub Kochanowski (20 l.), najmłodszy siatkarz reprezentacji Polski, która w czwartek rozpocznie walkę w mistrzostwach Europy.

Młody środkowy AZS Olsztyn przeszedł ze swoim rocznikiem kilkuletni szlak bojowy w zawodach kadetów i juniorów, wygrywając po drodze wszystko, co się da. Zwyciężyli w blisko 50 spotkaniach z rzędu, ale teraz dla Kochanowskiego zaczyna się zupełnie nowa historia.

Czołowy sztangista NIE ŻYJE. Miał tylko 35 lat

- Przed zgrupowaniem kadry założyłem sobie cel: znaleźć się w ekipie na Eurovolley - opowiada "SE" reprezentacyjny debiutant. - Jednak nie spodziewałem się, że to się potoczy tak szybko i dostanę od razu szansę. Gdy usłyszałem, że jestem w składzie na mistrzostwa, poczułem się szczęśliwy i wyróżniony. Jak widać, warto stawiać sobie ambitne zadania.

O silnej pozycji Kuby przesądził w dużym stopniu kapitalny mecz z Rosją na niedawnym Memoriale Wagnera w Krakowie. Młody gniewny wszedł na plac bez kompleksów i przyczynił się do ogrania silnych rywali 3:2, mimo porażki w dwóch pierwszych setach.

- To spotkanie dodało mi bardzo dużo pewności siebie - podkreśla. - Dlaczego tak dobrze poszło? Bo nie mieliśmy nic do stracenia, byliśmy na boisku w czterech, pięciu młodych i grało nam się ze sobą świetnie. Trener eksperymentował, ale się opłaciło - dodaje gracz, który powoli uczy się przy okazji kadrowego życia.

- Ale nie noszę nikomu toreb, czy coś w tym rodzaju - zastrzega od razu. - Owszem, zdarza się, że segreguję rzeczy do prania, ale nie tylko ja się tym zajmuję. A czego się nauczyłem w kadrze? Przede wszystkim boiskowego cwaniactwa i dbałości o detale.

Kuba jeszcze cztery lata temu był przekonany, iż... nie ma przyszłości jako środkowy. Chciał zostać przyjmującym, czyli specjalistą od odbioru zagrywki i ataku ze skrzydła.

- Gdy się uprawia siatkówkę w wieku kilkunastu lat, rola środkowego jest bardziej ograniczona i to mi nie dawało satysfakcji - tłumaczy. - Na szczęście mądrzy ludzie przekonali mnie do pozostania na środku siatki. I teraz nie zamienię tego na nic innego.

I już szykuje się na czwartek, gdy wyjdzie z kolegami na parkiet na największym polskim stadionie, PGE Narodowym, by zagrać mecz otwarcia ME z Serbią.

- Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak to będzie wystąpić przy 60 tysiącach widzów - przyznaje.

Fajdek i Fiodorow zdeklasowali konkurentów!

Aleksiej Spiridonow KONTUZJOWANY! Skandaliczne zachowanie siatkarza

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze