Siatkówka, Spała, zgrupowanie, obóz, Heynen, Kłos, Drzyzga, Konarski, Kwolek, siatkarze, reprezentacja

i

Autor: PZPS Trener Vital Heynen i jego podopieczni przed wewnątrzkadrowym turniejem siatkówki plażowej w Spale

Karol Kłos ocenia obóz kadry siatkarzy: Fajnie było zobaczyć z bliska jakichś ludzi [WIDEO]

2020-06-13 18:00

Siatkarze reprezentacji Polski spędzili owocne 12 dni na obozie w Spale – pierwszym po zniesieniu obostrzeń epidemicznych. Atmosfera była luźniejsza niż zwykle, graczy nie czekały żadne sprawdziany, czy selekcja ani nie wisiało nad nimi surowe ocenianie formy przez selekcjonera Vitala Heynena. To było lekkie i niezobowiązujące wprowadzenie w sezon reprezentacyjny, którego w tym roku... nie ma.

Ekipa Biało-Czerwonych w sobotę kończy pobyt w ośrodku spalskim. Teraz dwa tygodnie urlopów, a potem, od 29 czerwca, drugi etap pracy, ponownie w Spale. Trzecia część letniego spotkania z kadrą czeka zawodników pod koniec lipca, gdy w Zielonej Górze zmierzą się z Niemcami w dwóch meczach towarzyskich. Planowane są jeszcze dwa inne spotkania ale na razie nie znamy szczegółów.

Tak siatkarze obchodzili urodziny Vitala Heynena. Tort, prezent i apel do kibiców [WIDEO]

– To był dobry moment, żeby się zrestartować. Przede wszystkim zobaczyliśmy się z chłopakami, spędziliśmy trochę czasu ze sobą. Udało się przeprowadzić dużo gier, nie tylko siatkarskich. To był inny obóz niż zwykle, dużo integracji, dużo śmiesznych zabaw. Najzwyczajniej w świecie dobrze się ze sobą czuliśmy. Fajnie było wrócić po tak długiej przerwie. No i wreszcie zobaczyć z bliska jakichś ludzi – śmieje się Karol Kłos, środkowy reprezentacji Polski.

Heynen nie przewidywał bardzo ciężkiej pracy, a pierwszy raz jego gracze zaczęli wykonywać skoki dopiero po tygodniu od przyjazdu. Im dłużej jednak trwało spotkanie w Spale, tym szybciej reprezentanci osiągali coraz wyższy poziom sportowego wysiłku.

Kontuzja siatkarza reprezentacji Polski. Mateusz Bieniek przeszedł operację kolana [WIDEO]

– Trener zapowiadał co prawda, że obóz będzie spokojny, ale jak już się wchodzi na pewne obroty i zaczyna się odbijać, na początku z miejsca, a potem skacząc, to apetyt rośnie w miarę jedzenia. Gdy Vital zobaczył, że dobrze się bawimy, to zaczęliśmy skakać, a w końcu były nawet gierki sześciu na sześciu – podsumował Kłos.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze