Korzyści z zablokowania telefonu

2009-12-18 15:47

W siedzibie GKS Katowice operator wyłączył telefon, bo klub zalegał z rachunkami. Dzięki temu Górnik Zabrze nie mógł się dodzwonić do Adama Nawałki (52 l.) i trener zadeklarował, że zostaje w „Gieksie”.


Zostaje, ale pod dwoma warunkami. Po pierwsze znajdą się pieniądze na zaległe pensje zawodników, choćby za jeden miesiąc. Po drugie zimą będą mogli wyjechać na obóz szkoleniowy. Przy ul. Bukowej w Katowicach z rozrzewnieniem wspominają czasy, gdy rządził tu wszechwładny w polskim futbolu Marian Dziurowicz, a GKS - w bodaj najlepszym finale w historii Pucharu Polski roku 1986 - ogrywał Górnika 4:1.

Po Marianie D. przyszedł Piotr D., który uruchomił lawinę dochodzeń w sprawach korupcji, ale w środowisku futbolowym ma orzeczoną „dintojrę”. Klub też robi bokami. I teraz jeszcze miałby stracić uczciwego fachowca jak Nawałka?

Można powiedzieć, że ze strony zabrzan jest to forma rewanżu po latach. Prezes Jędrzej Jędrych i jego mocodawcy z Allianzu, najpierw zwolnili zbuntowanych przeciw trenerowi piłkarzy, potem trenera Ryszarda Komornickiego (50 l.) i teraz kombinują jak to połatać. Mają pieniądze, koncepcji nie dostaje.

Oczywiście trudno przesądzić, czy Adam Nawałka nie machnie w końcu ręką na katowicką biedę i nie przeniesie się w zabrzańskie dostatki. Ale może tego telefonu tak szybko nie włączą?

Najnowsze