Krzysztof Ignaczak o Final Four: Dzielą nas lata świetlne

2010-03-05 13:31

Nikt nie liczył na niespodziankę w postaci zwycięstwa, ale siatkarze Resovii spokojnie mogli się pokusić o lepszy wynik pierwszego meczu z Itasem Trentino. W walce o awans do Final Four Ligi Mistrzów (10-11 kwietnia w Łodzi) obrońcy tytułu nie dali rzeszowianom szans, zwyciężając 3:0.

Tylko pierwszy set dawał nam pewne nadzieje, ale Resovia nie wykorzystała szansy i uległa do 25. Potem było już tylko gorzej - 18:25 i 17:25.

Patrz też: Rozbita Resovia

- Niestety, dzielą nas lata świetlne, ale mimo wszystko Itas nie jest najmocniejszy w Europie i można go pokonać - stwierdził libero rzeszowian Krzysztof Ignaczak (32 l.), który wie jednak, że w rewanżu w Rzeszowie musiałby się zdarzyć cud, by jego zespół wyeliminował potentata.

- Ale podejmiemy rękawicę, nie chcemy być gościnni na polskiej ziemi - mówi "Igła".

Najnowsze