Tylko pierwszy set dawał nam pewne nadzieje, ale Resovia nie wykorzystała szansy i uległa do 25. Potem było już tylko gorzej - 18:25 i 17:25.
Patrz też: Rozbita Resovia
- Niestety, dzielą nas lata świetlne, ale mimo wszystko Itas nie jest najmocniejszy w Europie i można go pokonać - stwierdził libero rzeszowian Krzysztof Ignaczak (32 l.), który wie jednak, że w rewanżu w Rzeszowie musiałby się zdarzyć cud, by jego zespół wyeliminował potentata.
- Ale podejmiemy rękawicę, nie chcemy być gościnni na polskiej ziemi - mówi "Igła".