Siatkówka, Maria Stenzel, Stefano Lavarini, MŚ siatkarek

i

Autor: Marek Żochowski, FIVB Płacząca Maria Stenzel i trener Stefano Lavarini

Jak trener polskich siatkarek przeżył MŚ?

Stefano Lavarini: Nie płakałem po ćwierćfinale. I nie chciałem, by dziewczyny płakały

2022-10-12 14:39

– Dziewczyny były fantastyczne w tych mistrzostwach, podobnie zresztą jak kapitalna polska publiczność, która pozwoliła nam wziąć udział w takim widowisku. Wszyscy powinniśmy być dumni po tym, czego dokonały reprezentantki Polski – skomentował trener reprezentacji siatkarek Stefano Lavarini po zajęciu przez jego zespół 7. miejsca w MŚ i pechowej porażce 2:3 z Serbią.

– Tuż po meczu byłem rozczarowany, skoro byliśmy krok od półfinału i dokonania czegoś niewiarygodnego – przyznaje Lavarini. – Wychodzę na spotkanie, żeby je wygrać, a nie przegrać, więc nastrój nie może być radosny. Z drugiej strony, mam poczucie, że zaliczyliśmy dobry sezon reprezentacyjny, że zespół urósł w ostatnich miesiącach. Dziewczyny były fantastyczne w tych mistrzostwach podobnie zresztą jak kapitalna polska publiczność, która pozwoliła nam wziąć udział w takim widowisku. Wszyscy powinniśmy być dumni po tym, czego dokonały reprezentantki Polski.

Zuzanna Górecka wrzuciła wyjątkowe zdjęcie. Zwróciła się też do kibiców, wystarczyło jedno słowo

Cała polska drużyna zeszła z parkietu zapłakana. Trener Lavarini zachowywał spokój, nie pokazał emocji. Wyjaśnił to po meczu. Jak sięokazało, specjalnie mówił siatkarkom, by… nie płakały.

Powiedziałem: Dziewczyny, nie płaczcie

– Ja nie płakałem. Także dlatego, że sam powiedziałem wcześniej dziewczynom, by powstrzymały łzy, bo nie chcę widzieć takich obrazków jak rok temu po mistrzostwach Europy, kiedy na wywiady przychodziły całe zapłakane – tłumaczy włoski selekcjoner. – Kilka razy już wspomniałem im o tej sytuacji z 2021 roku, podkreślałem, że płacz nie jest ważny, liczy się codzienna praca i zadowolenie z siebie. Nie chciałem widzieć żadnej z zawodniczek we łzach. Nawet jeśli jednak do tego doszło, to jestem w stanie to doskonale zrozumieć, bo to są inne łzy niż te z przeszłości. Choć sam próbowałem się trzymać.

Glinka o polskich siatkarkach: Zagrały zaj...ście! A ja płakałam razem z nimi

Teraz czas na podsumowanie postawy Polek, ale ocena nie może być inna niż entuzjastyczna. Przecież przed MŚ nikt nie dawał im większych szans na wejście do ósemki. Tymczasem nie wiele zabrakło,m by zawitały do strefy medalowej.

Niewielu widziało nas w tym miejscu

– Spokojnie i bez emocji spojrzymy jeszcze na to wszystko, co zrobiliśmy, przygotowując drużynę do mistrzostw. Ale kiedy na gorąco na to patrzę, to mam dobre odczucia. Naprawdę niewielu ludzi sądziło, że potrafimy zagrać na takim poziomie przeciwko najlepszej drużynie świata. Kto wie, może zostały popełnione jakieś błędy, to się zdarza, każdy je popełnia. Mam jednak wrażenie, że to, co nam wyszło ma o wiele większe znaczenie niż ewentualne niedoróbki – twierdzi Lavarini i przypomina, jak ważna sprawą jest zbieranie punktów rankingu FIVB, który będzie miał znaczenie przy kwalifikacjach do igrzysk 2024 w Paryżu.

Obrazek łamiący serce: Maria Stenzel zapłakana o porażce z Serbią. „To boli”

Siatkarki zrobiły krok do igrzysk w  Paryżu

– To kluczowe, nie tylko ważne – mówi trener polskich siatkarek. – Przychodząc do pracy w tak poważnej reprezentacji narodowej, jaką jest Polska, ustaliłem sobie perspektywę olimpijską. Tak jak powiedziałem prezesowi Świderskiemu i wielu innym osobom, podjąłem się tego zajęcia z myślą o zakwalifikowaniu się do igrzysk. Chce pojawić się w turnieju olimpijskim tak szybko jak to będzie tylko możliwe. Mundial dał nam potężnego kopa i powinniśmy się tego chwycić i to szanować. To mocny krok, który zbliża nas do występu na igrzyskach w Paryżu.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze