Po trzech rundach kędzierzynianie mają na koncie dwa spodziewane zwycięstwa nad belgijskim Roeselare i Olympiacosem Pireus, ale pod koniec listopada stracili punkty w Turcji, ulegając Ziraatowi 2:3. To dlatego niepokonana turecka ekipa jest liderem tabeli w grupie A, a Zaksa zajmuje drugą lokatę. To niekorzystna sytuacja, bo tylko zwycięzca grupy awansuje bezpośrednio do ćwierćfinału LM. Drugi zespół musi się przebić przez dodatkowe baraże. Siatkarze Zaksy bardzo chcieliby wyprzedzić Ziraat, ale bez wygranej we wtorkowym starciu w Kędzierzynie nie będzie to w praktyce możliwe.
Zdaje sobie z tego sprawę Marcin Janusz, rozgrywający Zaklsy i reprezentacji Polski, który wraca do zespołu po półtoramiesięcznej absencji i jest absolutnie nieodzownym ogniwem kędzierzyńskiego teamu. W pierwszym meczu z Ziraatem Janusz nie grał, zastępował go sprowadzony awaryjnie Radosław Gil.
Chcemy zająć pierwsze miejsce
– Bardzo ważny mecz przed nami, w pełni zdajemy sobie sprawę, że to spotkanie może nam otworzyć drogę do pierwszego miejsca w grupie. A nie ukrywamy, że nie tylko liczymy na wyjście, ale z pierwszej pozycji, żeby nie grać dodatkowych meczów – podkreśla Marcin Janusz. – To dla nas może być kluczowe, szczególnie w sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy. Gramy u siebie, mamy pełne wsparcie, chociaż nie pełny skład, no ale na to już nie mamy żadnego wpływu. Wierzę, że z pomocą świetnych kibiców wygramy, najlepiej za trzy punkty.
Niespodziewany kierunek Bartosza Bednorza?! Ta sytuacja może nastąpić tuż po igrzyskach olimpijskich
W Ziraacie Ankara nie brakuje gwiazd, z reprezentantrem USA, Mattem Andersonem na czele. To właśnie amerykański gwiazdor, zdobywając 23 pkt, w tym kluczowe w końcówce, poprowadził rywali do wygranej w pierwszym meczu.
– W meczach dwóch bardzo dobrych drużyn zagrywka bywa kluczowa, ale to nie zmienia faktu, że trzeba zagrać kompletną siatkówkę – analizuje Janusz. – My na pewno mamy wiele atutów i potrafimy znaleźć wiele sposobów na wygrywanie. Tyle że po drugiej stronie też są doświadczeni siatkarze, którzy nie raz rozgrywali i wygrywali tak ważne i ciężkie gatunkowo potyczki – przestrzega prowadzący grę Zaksy.