Mierzący 211 cm środkowy Skry Bełchatów wskoczył na fotel lidera klasyfikacji najlepiej blokujących LŚ po świetnych meczach z Wenezuelą. W dwóch spotkaniach w Caracas zaliczył 11 punktów tylko po blokach. A po nieudanych potyczkach z Brazylią trener Daniel Castellani (48 l.) podkreślał, że najrówniejszą formacją Polaków była gra blokiem.
W drugim meczu z canarinhos Moż-dżonek zaliczył 6 zablokowanych piłek i z 10 punktami był najskuteczniejszym graczem biało-czerwonych.
- Dobra gra na środku? To nie tak. Przegraliśmy dwa mecze z Brazylią i nie oceniajmy indywidualnie, że ktoś zagrał dobrze, a ktoś inny źle. Porażka to porażka - kwituje Możdżonek, ale widzi też pozytywy brazylijskiej lekcji.
- Czujemy, że gramy coraz lepiej. Ogrywamy się w ważnych meczach międzynarodowych. Zbieramy doświadczenie, to najważniejsza nauka, jaką wyciągamy z Ligi Światowej - uważa środkowy kadry.
Polacy nie mają szans na wyprzedzenie Brazylii, ale pozostają w walce o drugą pozycję w grupie dającą szansę na otrzymanie dzikiej karty do turnieju finałowego w Belgradzie (awans uzyskują zwycięzcy czterech grup, gospodarz i ekipa z dziką kartą).
- Liczę na dwa zwycięstwa nad Wenezuelczykami we Wrocławiu, to będzie pierwszy krok do celu - zapowiada Możdżonek przed weekendowymi starciami w Hali Stulecia.
NAJLEPSI BLOKUJĄCY LIGI ŚWIATOWEJ
1. Marcin Możdżonek (Polska) 1,14 bloków na set
2. Aleksiej Kazakow (Rosja) 0,88
3. David Lee (USA) 0,86