Nasza siatkarka powiedziała o okolicznościach całego zdarzenia. Widać, że sprawę traktuje z lekkim przymrużeniem oka i nie wzięła sobie do serca ostrej retoryki niektórych kibiców z Turcji. – Przecież Neo-Nówka wstawiła potem post w którym wyjaśnia i przeprasza, ale do tureckich fanów to w ogóle nie dociera, są strasznie agresywni. Turcja z tego słynie, kibice reagują tak, gdy lekko się ich podrażni. My nic złego nie chciałyśmy. Nie czuję zagrożenia w tej sytuacji, myślę, że nikt nie podejdzie i nie podłoży mi bomby ani nie zastrzeli na ulicy. A jeżeli zastrzeli, to nie mam na to wpływu – kończy Smarzek pół żartem.
I chyba tylko tak powinno się traktować tego rodzaju internetowe spięcia, jakich sporo bywało w przeszłości pomiędzy kibicami a zawodnikami, by wspomnieć starcia pomiędzy Michałem Kubiakiem a Irańczykami, które równie szybko się pojawiły, co zostały wyjaśnione i wygaszone.