Polacy są pewni walki o medale, ale krążka w ręku oczywiście jeszcze nie mają. Bez względu na wynik sobotniej potyczki z Canarinhos zagrają o miejsce na podium. Chcą oczywiście powtórki sprzed 4 i 8 lat, z tym samym trzeciego z rzędu mistrzostwa świata. – Jesteśmy w strefie medalowej, to niesamowite, ale na razie medalu jeszcze nie zdobyliśmy – przypomina nasz rozgrywający. W sobotę 10 września o 18.00 Polacy grają z Brazylią, a trzy godziny później na parkiet wyjdą Włosi i Słoweńcy. – Wiemy, że stać nas na dużo i postaramy się wygrać jak najwięcej – podkreśla Janusz – chociaż czeka nas ciężka walka z zespołem, którego kombinacyjny styl zawsze się podobał i był wzorem dla wielu młodych siatkarzy. To jest zdecydowanie inny zespół niż Amerykanie, ale uważam, że swoją solidnością możemy go pokonać.
– Brazylia to zupełnie inna drużyna – uważa Janusz. – Czy będzie łatwiej czy trudniej? Na pewno stawka będzie większa. Ich forma rośnie z meczu na mecz, widać, że grają lepiej niż na początku turnieju. Faworyta trudno wskazać, ale my się nikogo nie boimy, nie robiliśmy żadnych kombinacji na drodze do strefy medalowej, znamy swoją wartość i jesteśmy w stanie wygrać z każdym. My mamy graczy takich jak Kamil Semeniuk, który jest prawdziwą maszyną. Wchodzi po długim staniu w kwadracie i strzela asa w kluczowym momencie tie-breaka z USA. Coś niesamowitego. To najlepiej pokazuje siłę naszej drużyny. Mamy graczy stanowiących zagrożenie z każdej strefy. Ktokolwiek idzie na zagrywkę, potrafi zrobić różnicę.
Trener Nikola Grbić w przemowie przed meczem ćwierćfinałowym mundialu powiedział siatkarzom, że jako zawodnik innej drużyny najbardziej nie chciałby się zmierzyć z Polską. Serb stale motywuje podopiecznych i wpaja w nich, że nie muszą się oglądać na nikogo. Takie podejście prowadzi na razie Biało-Czerwonych od wygranej do wygranej.
Bohater końcówki meczu Polska – USA Kamil Semeniuk surowo o swojej grze: Piach był straszny...
Marcin Janusz zgadza się z tym podejściem selekcjonera. – Jesteśmy bardzo niewygodnym przeciwnikiem, bo w naszej drużynie ciężko znaleźć słabe punkty. Czasem oczywiście gra faluje i nie wszystko wygląda idealnie, ale ogólnie nie mamy słabych stron.