- Z Serbią chcemy wygrać, nie zastanawiamy się nad tym, które miejsce zająć - mówił przed meczem trener Daniel Castellani (49 l.). Wtedy nie wiedział jeszcze, że wyjście z pierwszej pozycji oznacza rywalizację w Anconie w prawdziwej grupie śmierci, do której - po nieoczekiwanej porażce z Czechami - trafili z grupy E Bułgarzy, a grupy B Kubańczycy lub Brazylijczycy.
Z tego towarzystwa po II rundzie na placu boju pozostaną tylko dwie drużyny. To oznacza, że jedna z tych światowych potęg nie wejdzie we włoskim mundialu nawet do czołowej dwunastki.
Przeczytaj koniecznie: Wszystko o Mistrzostwach Świata
Gdyby Polacy kalkulowali i liczyli na przegraną z Serbami, wtedy na pewno mieliby w kolejnej fazie jednego teoretycznie łatwiejszego przeciwnika (Meksyk) i ułatwioną sprawę dalszego awansu.
Wczoraj jednak na wygranej najwyraźniej średnio zależało siatkarzom z Bałkanów, którzy dzięki temu będą mieli teoretycznie łatwiejszą drogę do III rundy.
W pewnym momencie i Castellani postanowił poeksperymentować ze składem. Wprowadził w trzecim secie rezerwowych, zdejmując mocno eksploatowanych Piotra Gruszkę i Bartosza Kurka. Wtedy Serbowie - chcąc nie chcąc - wygrali tę partię.
W czwartym secie wszystko jednak wróciło do normy, m.in. za sprawą dobrze dysponowanego zmiennika Kurka, Zbigniewa Bartmana. Mecz zakończył asem serwisowym Patryk Czarnowski.
Zwycięstwo 3:1 oznacza teraz nasze kłopoty, ale taki jest efekt pokręconego systemu gier w MŚ, który niekiedy premiuje porażki.
MŚ siatkarzy, grupa F
Polska - Serbia 3:1 (25:19, 25:18, 21:25, 25:23)
Polska: Winiarski 16, Gruszka 7, Nowakowski 4, Zagumny 1, Kurek 6, Możdżonek 3, Ignaczak (l) oraz Bartman 11, Czarnowski 7, Wlazły 3, Łomacz,
Niemcy - Kanada 3:0 (27:25, 25:22, 25:20)
1. Polska 3 0 6 1,134
2. Serbia 1 2 4 1,028
3. Niemcy 1 2 4 0,949
4. Kanada 1 2 4 0,888
W kolejnych rubrykach: zwycięstwa, porażki, punkty, stosunek małych punktów (decyduje przy równym bilansie). Trzy pierwsze zespoły awansowały do II rundy.
*Nagrania audio udostępnione przez Polski Związek Piłki Siatkowej