Celem na ten sezon była najważniejsza impreza czterolecia (w tym przypadku pięciolecia) – igrzyska w Tokio. Niestety, polscy siatkarze nie byli w stanie przełamać klątwy ćwierćfinału igrzysk, i po raz piąty z rzędu odpadli na tym etapie rozgrywek. Kibiców nie pocieszył fakt, że podopieczni Heynena ulegli późniejszym mistrzom olimpijskim. Teraz Polacy znajdują się już w ćwierćfinale kolejnej mistrzowskiej imprezy, a cała ich koncentracja musi skupić się na tym meczu. Nie może w tym przeszkodzić zamieszanie, jakie wywołała grafika z oficjalnej strony tegorocznego czempionatu.
ME siatkarzy. Były kolega z kadry ocenia Michała Kubiaka. „W ataku to jest żebranie”
Polacy będą mieli zmienioną ścieżkę turniejową?
Drabinka nie rozpieszcza polskich siatkarzy. Po ewentualnym zwycięstwie w ćwierćfinale, mieli oni wpaść w półfinale na drużynę z grona: Chorwacja, Słowenia, Czechy, Francja. Kibice zauważyli, że droga ta jest wyjątkowo niewdzięczna. Reprezentacja Słowenii to prawdziwa zmora Polaków w siatkarskich mistrzostwach Europy. W trzech ostatnich edycjach biało-czerwoni odpadali z turnieju po spotkaniach z właśnie tym rywalem. W tym w ostatnim czempionacie Starego Kontynentu w 2019 roku, gdy Słoweńcy boleśnie pokonali kadrę prowadzoną przez Heynena w półfinale, czym pogrzebali nasze nadzieje na złoto. Z kolei Francja stanęła na drodze polskich siatkarzy w tegorocznej Lidze Narodów oraz w Tokio, więc świeże rany z meczów przeciwko „Trójkolorowym” nie zdążyły się jeszcze zagoić.
Suknia ślubna Karoliny Małysz kosztowała fortunę! Pracowały nad nią cztery krawcowe
Tymczasem w internecie pojawiły się szokujące informacje. Oficjalna strona mistrzostw zaprezentowała grafikę, na której drabinka turniejowa wygląda inaczej, niż zakładano. Nowa wersja zakładałaby półfinał pomiędzy Polską/Rosją a Holandią/Serbią. Taki pojedynek z pewnością przyniósłby większy spokój kibicom reprezentacji, gdyż obie te drużyny wydają się być łatwiejszym rywalem niż Francja bądź Słowenia.
Grafika ta została jednak usunięta ze strony po kilkudziesięciu minutach, należy więc uznać, iż był to błąd grafika odpowiedzialnego za obsługę mistrzostw Europy. Na ten moment w drabince turnieju nie ma zmian, choć w siatkówce wszystko może się błyskawicznie obrócić o 180 stopni. Przekonali się o tym sami Polacy, którzy szykowali się na poranny mecz w ćwierćfinale igrzysk, a w ostatniej chwili godzinę starcia z Francuzami zmieniono na zdecydowanie późniejszą.