Ekipa z Kaliningradu to prawdziwy dominator: w lidze rosyjskiej nie przegrał żadnego z 11 spotkań. W jego składzie od tego sezonu występuje reprezentantka Polski Malwina Smarzek, a prowadzi tę ekipę Andriej Woronkow, trener znany w przeszłości między innymi jako szkoleniowiec męskiej kadry Rosji. Polka tym razem nie pomogła w znaczący sposób swojej drużynie. Smarzek z trudem zdobyła 13 pkt w tym meczu, będąc na bakier ze skutecznością – skończyła tylko 12 z 39 ataków, 4 razy nadziewała się na blok. Po drugiej stronie brylowały Bruna Honorio (19 pkt) i Kara Bajema (13). Każdy z zespołów miał w tym spotkaniu wzloty i upadki, na przemian obejmując i oddając inicjatywę. Doszło do tie-breaka.
Tomasz Fornal mówi już otwarcie o ćwierćfinale Ligi Mistrzów. „Będziemy mieli łatwiejszą drogę”
Piąty set był horrorem, bo kiedy już wydawało się, że rzeszowianki dowiozą spokojnie wygraną – prowadziły 13:9 i 14:11 – rywalki doprowadziły do remisu 14:14. W ostatnich dwóch akcjach górą były jednak podopieczne Stephane’a Antigi, dzięki temu nadal są niepokonane w grupie A i wskoczyły na fotel liderek z trzema wygranymi w trzech spotkaniach.
Żona Bartosza Kurka świętowała z nim sukces. 34 punkty i czek na 100 tysięcy jenów
Przypomnijmy, że do ćwierćfinału LM awansuje zwycięzca każdej z pięciu grup oraz trzy zespoły z drugich miejsc z najlepszym dorobkiem. Kolejny mecz czeka Developres w jego hali w połowie stycznia z ukraińskim Dnipro.
