Wicemistrzowie Polski mają co prawda teoretycznie dużo łatwiejszą drogę do finału LM niż Skra Bełchatów, ale są wyraźnie rozkojarzeni po wybitnie nieudanym sezonie ligowym.
- Walczymy o co się da - zapowiadał przed meczem trener Lorenzo Bernardi. Ale jego podopieczni grali wczoraj zbyt nierówno, by pokonać przeciętnego przeciwnika.
Kiedy w czwartym secie, przy stanie 1:2, polska drużyna przegrywała już 11:16, było praktycznie po meczu. Mimo porażki jastrzębianie nie stracili nadziei na sukces. Wystarczy w przyszłym tygodniu wygrać we własnej hali w dowolnym stosunku, by o awansie zadecydował tzw. złoty set, rozgrywany do 15 pkt.