Mniej więcej w połowie stycznia PZPS zdecyduje czy Kasię Skowrońską i jej koleżanki poprowadzi do boju Jerzy Matlak (63 l.) czy Alojzy Świderek (56 l.). Od obu szkoleniowców próbowaliśmy się dowiedzieć jak sobie wyobrażają pracę ze „Złotkami” i co uważają w niej za najważniejsze.
Jerzy Matlak:
Kiedy powiedziałem, że po „okresie rzymskim” (to aluzja do trenera Marco Bonitty - przyp. red.) w kadrze żeńskie trzeba będzie zrobić porządek, parę osób niepotrzebnie przestraszyłem. Tymczasem nie chodzi mi o żadne czystki, tylko o zmianę stylu pracy. Żeby mniej pary szło „w gwizdek”, małe sensacyjki, a więcej w uczciwą robotę. Aby to zrobić muszę wiedzieć, kto chciałby w reprezentacji grać, a kto nie. Parę czołowych zawodniczek ogłosiło, że z kadrą zrywają, ale...Ja nie do końca wierzę kobietom, które mówią „już nigdy”. Wiem to z trenerskiej praktyki. Prowadziłem już reprezentację w latach 80., ale obecnie jej możliwości i szanse są nieporównanie większe. To duże wyzwanie, ale też ...duża mina na której można wylecieć w powietrze.
Alojzy Świderek:
Złożyłem w PZPS swój projekt prowadzenia kadry żeńskiej. Oczywiście zawartych w nim konkretnych rozwiązań nie wolno mi – przynajmniej teraz – zdradzać. Ale mogę powiedzieć o głównym celu – przygotowaniu drużyny do igrzysk w Londynie za 4 lata. Start odbywa się z pozycji 9. zespołu na świecie. Najlepsze drużyny pochodzą spoza Europy, żeby podjąć walkę trzeba dorównać do poziomu tej stawki. To co najważniejsze w pracy z kadrą, trzeba ułożyć i ustalić na początku. Oczywiście na igrzyska można pojechać dzięki „dzikiej karcie” FIVB, ale ja wolałbym z niej nie korzystać.
Dobry wybór
Gdyby nam przyszło wybierać z tej pary, pewnie rzucilibyśmy monetą, bo obaj kandydaci są więcej niż dobrzy, choć zestaw ich zalet i osobowości są bardzo różne. Na szczęście komisja PZPS praktycznie nie ma szansy na popełnienie rażącego błędu.
O Jerzym Matlaku
Ma na koncie 5 mistrzostw Polski zdobytych z ŁKS, Stalą Bielsko-Biała i Naftą Piła, a aż 18 mistrzowskich medali. Do tego 9 Pucharów Polski i 4. miejsce (z Naftą) w europejskiej Lidze Mistrzyń. Trenował też w Belgii.
O Alojzym Świderku
34-krotny reprezentant Polski, w roku 1981 uznany najlepszym siatkarzem kraju. Olimpijczyk z Monachium. Przez 4 lata uczył się prowadzenia kadry u boku Raula Lozano, jako jego asystent i najbliższy współpracownik.