Hit PGE Projekt Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle już na początku sezonu PlusLigi
Rozgrywki PlusLigi w sezonie 2024/25 rozpoczną się za równo dwa tygodnie. W pierwszym meczu sezonu 13 września Aluron CMC Warta Zawiercie zagra u siebie z Bogdanką LUK Lublin, ale jeszcze większym hitem jest drugi mecz pierwszej kolejki otwierający sobotnie zmagania 14 września. W Warszawie PGE Projekt Warszawa podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle o godzinie 14:45. Bez wątpienia kibice siatkówki zapisali już tę datę, bo ciężko wyobrazić sobie lepsze zestawienie na otwarcie nowego sezonu. Projekt był jedną z rewelacji ostatnich rozgrywek, które zakończył z brązowym medalem, z kolei ZAKSA po ośmiu tłustych latach zaliczyła fatalny sezon i zajęła dopiero 10. miejsce. Najlepsza polska drużyna ostatniej dekady zrobi wszystko, aby wrócić na szczyt, a pomóc w tym ma m.in. Bartosz Kurek. Już w pierwszym meczu czeka ich jednak prawdziwe wyzwanie, bo Projekt po trzecim miejscu ma chrapkę na jeszcze więcej.
Przed sezonem klub z Warszawy ogłosił bardzo ważną informację - nowym sponsorem Projektu została spółka PGE, która zapewniła odpowiednie wsparcie finansowe. Dzięki temu włodarze zespołu ze stolicy mogli skompletować naprawdę mocny skład. Jest w nim wielu byłych i obecnych reprezentantów Polski - Bartłomiej Bołądź, Jan Firlej, Jędrzej Gruszczyński, Artur Szalpuk, Damian Wojtaszek, Andrzej Wrona i głośny przedsezonowy nabytek, Jakub Kochanowski. Wzmocnieni zagranicznymi siatkarzami, m.in. Kevinem Tillie, Linusem Weberem i Tobiasem Brandem, muszą być zaliczani do grona faworytów PlusLigi. Trener Piotr Graban może nawet mówić o kłopocie bogactwa, który doskonale poznano w ostatnich latach w Kędzierzynie-Koźlu.
Po kompletnie nieudanym sezonie w ZAKSIE doszło do sporych zmian. Z klubem pożegnali się m.in. Łukasz Kaczmarek i Aleksander Śliwka, a w składzie doszło do rewolucji. "Nowa" ZAKSA ma być prowadzona przez Kurka, ale atakujący reprezentacji Polski może liczyć na wsparcie "starej gwardii" w postaci Marcina Janusza, Davida Smitha czy Erika Shojiego, a także nowych nabytków - Igora Grobelnego, Mateusza Poręby, Rafała Szymury i Karola Urbanowicza. Łącznie na parkiecie w obu drużynach może znaleźć się nawet 11 byłych lub obecnych reprezentantów Polski, więc Nikola Grbić z pewnością obejrzy ten mecz z dużym zainteresowaniem.