Polskie siatkarki na World Grand Prix nawet się nie spociły!

2010-08-14 17:00

Różnica czasu, brak aklimatyzacji i zmęczenie to nic dla polskich siatkarek walczących w Japonii w drugim turnieju z cyklu World Grand Prix. Biało-czerwone rozpoczęły imprezę w japońskiej Okayamie od rozgromienia Tajwanu 3:0 (25:16, 25:19, 25:15) i są jedną nogą w finale rozgrywek.

Najwyższa zawodniczka Tajwanu ma niewiele ponad 180 cm wzrostu, a większość z nich gra w uniwersyteckich zespołach. Z brązowymi medalistkami mistrzostw Europy egzotyczne rywalki nie miały szans. Nic dziwnego, że nasze dziewczyny schodziły z boiska uśmiechnięte i nawet się nie spociły.

- To był łatwy mecz, ale i tak popełniłyśmy za wiele błędów - komentowała Katarzyna Skowrońska-Dolata (27 l.), która zdobyła 11 pkt. - Mam nadzieję, że w sobotnim meczu z Japonią zagramy lepiej, musimy się skoncentrować na to spotkanie - dodała nasza atakująca.

Dziś o 10 polskiego czasu podopieczne trenera Jerzego Matlaka (64 l.) grają z najtrudniejszymi przeciwniczkami - Japonkami, które w ubiegłym tygodniu sensacyjnie pokonały mistrzynie Europy, Włoszki.

- I mam nadzieję, że wygramy - zapowiada Anna Barańska (26 l.) najskuteczniejsza w meczu z Tajwanem (12 pkt). Urodziwą skrzydłową reprezentacji Polski wciąż pokazują kamery japońskiej telewizji. Ale w Japonii doceniają także sportową klasę pani Ani. - Gram dobrze, bo mamy świetne rozgrywające - skromnie ocenia Barańska.

Bilans reprezentacji Polski w WGP jest na razie imponujący - 4 mecze, 4 wygrane. Naszym siatkarkom pozostały w Okayamie mecze z Japonią i Niemcami. Już jedna wygrana powinna dać biało-czerwonym awans do imprezy finałowej, przy założeniu, że za tydzień w Tajpej znowu rozbijemy Tajwan.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze