Łukasz Kaczmarek cierpiał na depresję. Przechodził prawdziwą gehennę
W ostatnich miesiącach Łukasz Kaczmarek ma wiele powodów do radości, począwszy od wyjazdu na igrzyska do Paryża, przez zażegnanie problemów rodzinnych, aż po odzyskanie dobrej formy oraz zdobycie zaufania trenera Jastrzębskiego Węgla. Jeden z gwiazdorów reprezentacji Polski jednak jeszcze kilka miesięcy zniknął na dłuższy czas i jak się okazało, winna była temu depresja. Kaczmarek poradził sobie z paskudną chorobą dzięki pomocy bliskich oraz specjalisty, jednak niewiele osób może wiedzieć, co tak naprawdę przechodził w najgorszych dla siebie chwilach. A okazuje się, że w zasadzie jego życie było mocno zagrożone. Przez swój stan psychiczny siatkarz nie był w stanie normalnie funkcjonować i drastycznie schudł.
Życie Łukasza Kaczmarka było zagrożone! Tak przechodził depresję
- Nic mnie nie cieszyło, na nic nie miałem ochoty, wszystko przestało mi sprawiać przyjemność. Wiedziałem, że to moment, w którym muszę poprosić o pomoc, nie miałem innego wyjścia. - opowiadał w rozmowie z "TVP Sport" gwiazdor Jastrzębskiego Węgla tłumacząc, że nie miał ochoty nawet wychodzić ze swojego domu.
To jednak nie koniec, bowiem jak wynika z dalszej relacji gwiazdora reprezentacji Polski, w pewnym momencie zaczął on ekspresowo tracić na wadze i to w sposób, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Wtedy jednak Łukasz Kaczmarek zdał sobie sprawę z tego, że musi poprosić o pomoc specjalistę i zacząć pracować nad pokonaniem choroby.
- Siedem kilo w dziesięć dni. To nierealne, ale jak się jest na dnie, nie ma się ochoty jeść, nie da się spać. Było okropnie ciężko, ale dzięki świetnemu specjaliście i najbliższym stanąłem na nogi. - ujawnił gwiazdor biało-czerwonych.