Puchar Świata to turniej, który trudniej wygrać niż mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie. A przecież wystarczyło, żeby Polacy pokonali w niedzielę Rosjan 3:0 lub 3:1, byliby wtedy sensacyjnymi triumfatorami. Skończyło się porażką w tie-breaku, podobnie jak dzień wcześniej z nękającą nas od lat Brazylią.
Najbardziej boli, że biało-czerwoni mieli już na widelcu Brazylijczyków (2:0 po kapitalnej grze i 13:8 w trzecim secie), a w tie-breaku z Rosjanami stało się coś niebywałego: prowadzili 14:9 i przegrali! Dobrze, że chodziło tylko o prestiż i lepszą psychiczną formę naszych zawodników. Sprawa awansu została rozstrzygnięta wcześniej. Inaczej plulibyśmy sobie w brodę przez lata.
- Mogę powiedzieć, że cieszę się po porażce - przyznał mimo wszystko po meczu z Brazylią Michał Winiarski (28 l.). Miał powody. Już po drugiej partii nasza ekipa padła sobie w objęcia, bo punkt wywalczony z canarinhos oznaczał awans olimpijski.
Przeczytaj koniecznie: Puchar Świata w skokach: Kamil Stoch latał i spadał
- Zagraliśmy niewiarygodny turniej - cieszył się trener Andrea Anastasi (51 l.), który okazał się prawdziwym cudotwórcą. Włoch pracuje z Polakami ledwie od maja, ale w pół roku osiągnął więcej niż którykolwiek z poprzedników. Zmagając się przez kilka miesięcy z problemami kadrowymi, zdobył trzecie miejsce w Lidze Światowej, brązowy medal mistrzostw Europy i wspiął się na drugą pozycję na świecie - bo tak spokojnie można ocenić srebro Pucharu Świata. - Trzy medale w trzech imprezach w jednym roku. Nie pamiętam nic takiego w swojej karierze - przyznał Anastasi.
- Dzięki trenerowi mamy najlepszy rok w historii męskiej siatkówki w Polsce - podkreśla nasz libero Krzysztof Ignaczak (33 l.).
Głos bohaterów:
Krzysztof Ignaczak (33 l.):
- Taki wynik jak drugie miejsce w Pucharze Świata bralibyśmy przed imprezą w ciemno. To był bardzo ciężki turniej. Osiągnęliśmy niesamowity wynik. Mamy kwalifikację, po to przyjechaliśmy do Japonii. Rosja zachowała więcej sił, lepiej prezentowała się fizycznie, a z naszej strony nie wszystkie działa odpaliły.
Marcin Możdżonek (26 l.):
- Byliśmy zmęczeni, bardzo odczuwałem trudy imprezy, najtrudniejszej, w jakiej brałem udział. Trudno już było w końcówce wytrzymać, także psychicznie. Kwalifikacja olimpijska była naszym celem. Z takim założeniem pojechaliśmy na Puchar Świata i udało się. Jesteśmy szczęśliwi, czuliśmy, że stać nas na taki wynik.
Jakub Jarosz (24 l.):
- Niech ci, co zawsze narzekają, że mieliśmy szczęśliwy układ, sprzyjające losowanie i którzy umniejszają sukcesy kadry, zobaczą, co tu zrobiliśmy. Zostawiamy mnóstwo zdrowia i serca na parkiecie, żeby osiągać to, czego dawno nie było. W tym roku mamy trzy medale na wielkich imprezach - to piękny rok dla siatkówki.
Puchar Świata siatkarzy
Polska - Brazylia 2:3 (25:18, 25:21, 18:25, 19:25, 12:15)
Polska: Bartman 26, Kurek 18, Winiarski 10, Możdżonek 7, Nowakowski 7, Żygadło 2, Ignaczak (l) oraz Ruciak 1, Zagumny, Jarosz
Polska - Rosja 2:3 (23:25, 25:23, 22:25, 25:17, 15:17)
Polska: Kurek 18, Bartman 11, Możdżonek 8, Nowakowski 8, Winiarski 7, Żygadło 1, Ignaczak (l) oraz Jarosz 13, Ruciak 8, Czarnowski 3, Zagumny 2
Inne mecze: Iran - Rosja 0:3, Japonia - Włochy 0:3, Iran - Włochy 1:3, Brazylia - Japonia 3:0, Serbia - Chiny 3:1, Argentyna - Egipt 3:0, Kuba - USA 2:3, Kuba - Egipt 3:1, Argentyna - Chiny 3:0, Serbia - USA 3:0
1. Rosja 11 29 30-8
2. POLSKA 11 26 30-15
3. Brazylia 11 24 29-14
------------------
4. Włochy 11 24 28-15
5. Kuba 11 20 25-19
6. USA 11 16 20-19
7. Argentyna 11 16 21-21
8. Serbia 11 15 20-23
9. Iran 11 12 16-25
10. Japonia 11 8 12-28
11. Chiny 11 5 9-30
12. Egipt 11 3 7-30
Trzy pierwsze zespoły awansowały do igrzysk olimpijskich w Londynie
Skok w rankingu
Puchar Świata jest imprezą punktowaną tak samo jak mistrzostwa świata i igrzyska olimpijskie. Nic dziwnego, że drugie miejsce reprezentacji Polski oznacza spory skok biało-czerwonych w klasyfikacji FIVB. Polacy zajmowali przed PŚ 8. miejsce z dorobkiem 109,5 pkt, ale wzbogacą się aż o 90 "oczek", dzięki czemu wskoczą na wysoką 4. pozycję, tuż za dotychczasową czołówkę, w której nie zaszły zmiany - Brazylię, Rosję i Włochy.