– Masa błędów, te błędy nas zabiły. Niewykorzystane akcje na pojedynczym bloku – wyliczała podłamana Zuzanna Górecka, reprezentacyjna przyjmująca, która od tego sezonu przywdziewa barwy Budowlanych Łódź. Zespół łódzki został zbudowany w sporej mierze na młodych nadziejach polskiej siatkówki, ale mających już niemałe doświadczenie, nawet na poziomie pierwszej reprezentacji.
– Jesteśmy młodym zespołem, ale to żadne wytłumaczenie, powinnyśmy wyjść i grać swoje, bo grać potrafimy. Siatkówka jest naszą pasją i nie robimy tego od dwóch dni, ale od paru lat. Nie możemy w kolejnym meczu pokazać czegoś takiego. Tego nie można nazwać grą. Rywalki wykorzystały nasze błędy, bo masę punktów im oddałyśmy – pomstowała Górecka.
Siatkarki wyszły na boisko w... szpilkach! Wyglądają szałowo, ale mają w tym wielki cel
– Styl tej porażki jest nie do zaakceptowania. 42 błędy własne, to nas zabiło – wtórował swojej podopiecznej trener łodzianek Błażej Krzyształowicz. – Nie podawaliśmy przeciwnikowi ręki, ale po prostu kolejne punkty. Dla mnie to zaskakujące, aż tak źle nie trenowaliśmy.
Maciej Muzaj i spółka lepsi od zespołu Bartosza Bednorza. 22 punkty naszego atakującego
– Nasz trener podchodzi do każdego meczu z nastawieniem, że trzeba go wygrać, bez względu na to, kto jest po drugiej stronie. I z takim celem przyjechałyśmy tutaj – tłumaczyła Adrianna Kukulska z Jokera. – Może ktoś pomyśli, że to śmieszne. My jednak byłyśmy pewne siebie. Każdy kolejny punkt nas nakręcał.