W zespole Skry niemal wszystko zależy od współpracy rozgrywającego Miguela Falaski z dwoma atakującymi, Mariuszem Wlazłym i Bartoszem Kurkiem. Kiedy Hiszpan rozrzuca piłki w odpowiednim rytmie - Skra jest w stanie ograć każdego, kiedy rytm traci, do głosu dochodzą przeciwnicy. A forma Falaski jest ostatnio bardzo nierówna.
W setach nieparzystych rozgrywający Skry miał obniżki dyspozycji, w parzystych zwyżki, co ilustruje wynik kolejnych partii: 25:22, 19:25.25:22, 24:26,20:18. Prawdziwy thriller był w tie-breaku, gdy prowadzenie zmieniało się parę razy. Bełchatowianie prowadzili 14:13 i tylko jedna piłka dzieliła ich od triumfu, ale ostatecznie polegli po chybionym ataku Kurka.
Mecz stał na znakomitym (długimi okresami) poziomie. Trener Skry Jacek Nawrocki twierdzi, że optymalna forma jego drużyny wróci już niebawem. Ale do tej pory leją mistrza raz po raz...