Nie brakowało ostatnio i takich plotek, że Grbić, odchodząc do Perugii, „zabierze ze sobą” Semeniuka, którego w trakcie sezonu wychwalał na lewo i prawo. Na szczęście dla kibiców z Kędzierzyna ten scenariusz się nie zrealizował i nadal będą mogli oglądać siatkarza z numerem 13 na koszulce w barwach Zaksy. „Semen” przedłużył kontrakt na kolejny rok. – Fakt, że mogę reprezentować moje miasto w zmaganiach krajowych i na arenie międzynarodowej ma również aspekt sentymentalny – przyznał Kamil Semeniuk, który pochodzi z Kędzierzyna. – W minionym sezonie zaliczyliśmy naprawdę bardzo dobry wynik, bo wygraliśmy Ligę Mistrzów, a więc osiągnęliśmy coś, co w polskiej siatkówce klubowej nie udało się od dawna. Osobiście bardzo się cieszę, że trener zaufał mi i w tym sezonie od samego początku mogłem grać w wyjściowej szóstce – powiedział przyjmujący Zaksy, który zapewnił w niedawnym wywiadzie dla „SE”, że po pasmie sukcesów sodówka nie uderzyła mu do głowy. .
Nikola Grbić wyjaśnia "Super Expressowi" dlaczego odchodzi z Zaksy Kędzierzyn. "Wiem, że nie wszyscy rozumieją" [WYWIAD]
Kamil Semeniuk ma jeszcze rezerwy
– Mam nadzieję, że w mojej grze są jeszcze rezerwy i to, co pokazałem, nie jest szczytem moich możliwości. To był pierwszy krok, ale wierzę, że tych kroków w mojej przygodzie z siatkówką jest jeszcze kilka do zrobienia, a moja gra z sezonu na sezon będzie jeszcze lepsza. Po takim sezonie teraz chcę co najmniej go powtórzyć, żeby czuć się bardziej komfortowo na boisku, mieć więcej pewności siebie i czerpać jak największą radość z siatkówki – skomentował Semeniuk, chwaląc przy okazji organizację w Zaksie.
Jestem w rodzinnym mieście
– Klub jest jednym z lepiej zorganizowanych, nie tylko w PlusLidze, ale i na świecie: zarządzają nim odpowiedni ludzie, w sztabie szkoleniowym mamy prawdziwych fachowców, wszystko jest idealnie poukładane. Dlatego nic tylko pozostaje cieszyć mi się z tego, że mogę grać w siatkówkę w takich warunkach, dodatkowo jestem w moim rodzinnym mieście, co jest dodatkowym plusem. Związując się z Zaksą na dłużej, wiedziałem, że przed nami europejskie puchary na tym najwyższym poziomie i to też skłoniło mnie, aby zostać – dodaje „Semen”.