– Cały czas się tym zajmujemy, a ja, nie będąc jeszcze prezesem, już dostawałem oferty i były rozmowy na ten temat – nie ukrywa nowy szef PZPS. – W jak najkrótszym czasie chcielibyśmy dowiedzieć się, jaka jest sytuacja poszczególnych trenerów. Wiemy o tych, którzy są wolni lub którym się kończą kontrakty. Jeśli chodzi o Nikolę Grbicia, to jemu umowa z klubem się dopiero rozpoczyna. Na pewno rozmowa będzie przeprowadzona, ale nie zadeklaruję teraz, że potrwa to tydzień, dwa lub miesiąc. To nie jest takie proste, że wybiera się trenera na jeden sezon. Według mnie, obaj trenerzy reprezentacji powinni zostać na minimum trzyletnia kadencję, do igrzysk olimpijskich – dodał Sebastian Świderski.
Nikola Grbić trenerem, Michał Winiarski asystentem?
Świderski przyznał, że jego faworytem do objęcia funkcji selekcjonera kadry siatkarzy byłby Nikola Grbić. Dodał także, że widziałby w sztabie swojego byłego kolegę z parkietu Michała Winiarskiego, obecnie prowadzącego Trefl Gdańsk, i że będzie chciał z nim o tym porozmawiać. – Nikola i Michał znają się z boiska, są kolegami, wygrywali wszystko, co było do wygrania – przypomina prezes PZPS, mając na myśli wspólną grę tego duetu we włoskim Trentino w latach 2007–2009. – Chciałbym, by się znalazł w sztabie szkoleniowym. Odwrócę jednak ten wątek: dobrze, by to nowy trener dobrał sobie współpracowników, żeby nie było czegoś takiego, że każdy idzie w swoją stronę. Ta grupa musi mieć jeden cel, a wiemy, co nim jest: medal olimpijski – podkreślił Świderski.
Nowy prezes PZPS Sebastian Świderski: Jestem za tym, by Grbić objął kadrę
Świderski: Czeka mnie operacja
Gdy pytano nowego prezesa o plany na pierwsze sto dni prezesury, w trakcie których zwykle ludzie obejmujący ważne stanowiska stawiają sobie najpilniejsze zadania do rozwiązania, Świderski tylko się uśmiechał. – Sto dni?! Ja nie wiem, co będę robił dzisiaj wieczorem – wypalił nowo wybrany sternik PZPS. I ujawnił, że po drodze czeka go ważna kwestia związana z jego własnym zdrowiem.
– Nie myślałem tak daleko. Na pewno powinienem dużo zrobić do 21 października. Niestety, muszę poddać się operacji kręgosłupa. 22 października będę na sali operacyjnej. Czyli nie sto dni, tylko niecały miesiąc. Będzie dużo i intensywnie, ale myślę, że damy radę – zapewnił Sebastian Świderski.